- To, co zobaczyłem, to żenada - napisał do redakcji Kontaktu 24 internauta Piotr. Co go tak zszokowało? Ryba w promocyjnej cenie przyciągnęła do jednego z łódzkich dyskontów tłumy chętnych. W sklepie był też autor nagrania, na którym widać, jak ludzie "szturmują" chłodziarkę z karpiem. Wyrywają sobie z rąk ostatnie sztuki. Chwytają tyle, ile są w stanie unieść. - Czemu tak reagujemy na takie promocje? - pyta Piotr. Odpowiedzi udziela profesor Janusz Czapiński z Katedry Psychologii Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego.