Najnowsze

Najnowsze

Pożar naczepy. Słup czarnego dymu widać było z daleka

Naczepa ciężarówki z łatwopalnymi materiałami doszczętnie spłonęła na drodze S3 pod Nowa Solą (Lubuskie). - Wystąpiło bardzo duże zadymienie - mówi oficer prasowy nowosolskiej straży pożarnej. Na drodze występują poważne utrudnienia. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt 24.

"W pokoju, gdzie chwilę wcześniej siedziałam, stał rozbity samochód"

- Gdyby to się stało minutę wcześniej, już bym z wami nie rozmawiała - mówi kobieta, mieszkanka domu, w który wbiło się rozpędzone auto. - Siła uderzenia była taka, że przód samochodu przebił się jeszcze do jednego pokoju. Cud, że nikt nie zginął - dodaje właściciel budynku. Zdjęcie z Konstantynowa Łódzkiego otrzymaliśmy na Kontakt 24.

"Ten pacjent nam przecież wykorkuje" - mówili sanitariusze. Wszędzie słyszeli, że nie ma miejsc

Prześwietlenie płuc pana Włodzimierza Listkowskiego, które zostało wykonane w przychodni we Włocławku, jak i jego złe samopoczucie wskazywały na chorobę COVID-19. Lekarz rodzinny wysłał go karetką z sanitariuszami ubranymi w kombinezony ochronne do miejscowego szpitala. Na miejscu okazało się, że nie ma dla niego miejsca. Pierwsze informacje o sprawie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Przez Polskę przechodzą burze. Wasze zdjęcia

Pierwsze dni jesieni w części kraju upłynęły pod znakiem gwałtownej pogody. W piątek burze z silnym wiatrem spowodowały zniszczenia w Szczecinie. Przeszły także między innymi nad województwem łódzkim, kujawsko-pomorskim i śląskim. Na Kontakt 24 wysyłaliście pogodowe relacje.

Pędził drogą ekspresową pod prąd. "Pojawił się nagle zza zakrętu"

- Jechał z prędkością około stu kilometrów na godzinę. Pod prąd musiał przejechać co najmniej osiem kilometrów - opowiada pan Aleksander, który w czwartek po południu minął się z autem pędzącym pod prąd drogą ekspresową z Puław do Lublina. Nagranie przesłał na Kontakt 24.

Płonęła szkoła podstawowa. Wyniesiono komputery i książki

Ogień i woda zniszczyły zabytkowy budynek szkoły w Lublińcu. Trudny pożar na poddaszu udało się opanować w cztery godziny. Nie ma poszkodowanych, ale z informacji od burmistrza wynika, że uczniowie nie wrócą do tej placówki w tym roku szkolnym. Zdjęcia i nagrania otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Zaatakował ich mężczyzna z nożem

- Zaatakował mojego kolegę, wziął go "w objęcia". Byłem przerażony, bałem się, że coś mu się może stać. Zauważyłem, że ma nóż - tak sytuację, do której doszło w niedzielę na stacji metra w centrum Warszawy, relacjonował Łukasz. Jak zaznaczył, udało im się uciec, ale nie chce składać zawiadomienia w tej sprawie, ponieważ obawia się o swoje życie. Mimo groźnej sytuacji policja twierdzi, że nie może zatrzymać napastnika, a ratusz przekonuje, że nie może sam z siebie sprawy zgłosić.