Nie żyje napastnik, który przez kilkanaście godzin trzymał zakładników w jednej z kawiarni w Sydney. "Ta kawiarnia znajduje się 200 metrów od mojego biura" - napisał na Kontakt 24 internauta internex, który jako pierwszy wysłał do nas zdjęcia sprzed budynku. Na miejscu była także Linda, która przyznała, że odczuwała strach, a w biurowcu koło kawiarni była jej siostra. Katarzyna z kolei mówi wręcz o panice, w którą wpadli Australijczycy nieprzyzwyczajeni do takich incydentów.