Podwyżka cen biletów na metro z o 30 pesos (ponad jedno euro) spowodowała gwałtowne protesty w Chile, między innymi w stolicy - Santiago. Wznoszono barykady, podpalano autobusy, budynki, plądrowano sklepy, zniszczono wiele stacji metra. Demonstranci starli się z policją, która w odwecie używała armatek wodnych i gazu łzawiącego. Trzy osoby zginęły, wiele zatrzymano. "Sytuacja na ulicach pogarszała się z godziny na godzinę" - poinformował nas pan Hubert. Nagrania otrzymaliśmy na Kontakt 24.