Dziesiątki zaparkowanych obok lasu aut oraz wysiadające z nich liczne grupy osób. Taką sytuację zarejestrowali Reporterzy 24 w miejscowości Julinek (Mazowieckie), w sąsiedztwie Kampinowskiego Parku Narodowego. Nagrania otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Centra miast są puste. Jednak nie wszyscy zdecydowali się na pozostanie w domach. Niektórzy wybrali się na przykład na spacer do lasu. Gorzej, jeżeli w jedno miejsce wybierają się tłumy.
Nie było gdzie zaparkować
Na obu nagraniach widać tłumy, które postanowiły spędzić sobotę na łonie natury. Reporterzy 24 donoszą, że w niektórych miejscach był problem z zaparkowaniem samochodu, jak na przykład w miejscowości Julinek. Z licznie zaparkowanych w sąsiedztwie lasu aut wysiadały kilkuosobowe grupy i rodziny. Na miejscu było sporo dzieci, ale też osób starszych.
Specjaliści zgodnie twierdzą, że spacery po lesie są dla nas bezpieczne, ale pod warunkiem, że chodzimy na nie sami, ewentualnie z jedną osobą. Ich zdaniem należy zdecydowanie unikać miejsc zatłoczonych, gdzie najłatwiej jest zakazić się koronawirusem.
Od 20 marca na terenie całego kraju obowiązuje stan epidemii. Zamknięte są szkoły, restauracje, puby, galerie handlowe oraz wiele innych miejsc, gdzie zdaniem ekspertów najłatwiej jest przekazać sobie wirusa.
O pozostanie w domach i ograniczenie wyjść do niezbędnego minimum apelują lekarze, wirusolodzy, ale także władze samorządowe oraz policja.
Autor: dg / Źródło: tvnwarszawa.pl