78-latek przez kilkanaście godzin wyczekiwał w karetce na przyjęcie do szpitala przy Lindleya. Rodzina nie wiedziała, co się z nim dzieje. - Miał około 39 stopni gorączki i okrutnie kaszlał, wszystko wskazywało na to, że ma covid - opisywał syn mężczyzny, który rozmawiał z redakcją Kontakt 24.