W Azji zakochany jest od lat. Na Filipinach przekonał się, że pejzaże rodem z wycieczkowych katalogów, to tylko część prawdy. W Manili, stolicy wyspiarskiego kraju, widział dzieci, które mieszkają wśród grobów, udało mu się sfotografować Filipińczyków, który kibicują walkom kogutów - zabronionym w wielu krajach świata, widział też ludzi żyjących na ulicy. Mimo tego, niespełna rok później, wrócił na Filipiny.