- Byłam w takim szoku, że długo nie mogłam dojść do siebie - wspomina pani Karolina, która była świadkiem mrożącej krew w żyłach sytuacji w gminie Czerwonak (woj. wielkopolskie). Karetka na sygnale mimo opuszczonych rogatek i migających czerwonych świateł, przejeżdża tuż przed rozpędzonym pociągiem. - Niewiele brakowało, by do osób w tej karetce, pasażerów pociągu i kierowców na przejeździe potrzebne były kolejne karetki - mówi wprost Mirosław Siemieniec z PKP PLK S.A. Pogotowie w Poznaniu wyjaśnia sprawę.