Najpierw załoga śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego musiała przeskoczyć przez ogrodzenie zamkniętego lądowiska, a następnie samochodem należącym do straży pożarnej, wraz z pacjentką, pojechać po klucz do jego bramy. Jak przekazał dyrektor Szpitala Powiatowego w Szamotułach (Wielkopolskie), zarządca lądowiska, placówka nie została powiadomiona o przylocie śmigłowca LPR i teraz oczekuje na wyjaśnienia. Informację i zdjęcia medyków skaczących przez bramę otrzymaliśmy na Kontakt 24.