Zapalił się dach budynku po byłym szpitalu sióstr elżbietanek w Świdnicy (Dolnośląskie). Akcja gaśnicza jest skomplikowana, ponieważ źródło pożaru jest ukryte. - To mogło być podpalenie - uważają strażacy. Zdjęcia ze zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Kilkanaście zastępów straży pożarnej gasi pożar pustostanu po dawnym szpitalu, przy ulicy Westerplatte. Ogień na poddaszu pojawił się około 12.30.
- Mamy do czynienia z pożarem ukrytym. Jest on zlokalizowany, tylko musimy dotrzeć do jego źródła. Pali się więźba dachowa na całej długości. Dach jest pokryty blachą, dlatego utrudniony jest dostęp. Strażacy działają zarówno od środka, jak i na zewnątrz. Na poddaszu panuje spore zadymienie - relacjonował bryg. Jacek Kurczyński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świdnicy.
Działania strażaków trwały do późnego popołudnia. Zarzewia zostały zlokalizowane i pozagaszane.
- Szkielet dachu został dość mocno naruszony. W kilku miejscach dach jest "poszatkowany" - mówił już po akcji bryg. Kurczyński.
Na wszelki wypadek strażacy jeszcze sprawdzali wnętrza kamerą termowizyjną. Pożar nie rozprzestrzenił się na inne budynki. W trakcie akcji strażacy dostali zgłoszenie, że w budynku może przebywać dwóch nastolatków, ale niedługo później chłopcy znaleźli się w innym miejscu.
Podpalenie?
Przyczyny pożaru będzie wyjaśniać policja. Strażacy mają już jednak pewne podejrzenia. - Budynek jest nieużytkowany. Nie jest też zbyt dobrze zabezpieczony przed osobami postronnymi. Tutaj każdy mógł wejść. To mogło być podpalenie - przyznaje bryg. Kurczyński.
Budynek szpitala został zbudowany pod koniec lat 20. XX wieku przez zakon sióstr elżbietanek. Do 2010 roku funkcjonował tam szpital powiatowy. Rok później wrócił w ręce zakonu (po wojnie został im odebrany) i od tamtej pory był nieużywany.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Wrocław