Część osób, które według planu w środę miały wrócić z Egiptu do Polski, na wylot poczekają do przyszłego tygodnia. Do zastępczego samolotu, który wyleciał w czwartek, nie zmieściło się 23 pasażerów. Ci, którzy nie zdecydowali się na powrót innymi liniami, na wylot muszą poczekać do 6 marca. Informację o utrudnieniach otrzymaliśmy na Kontakt24.
O odwołanym locie linii SkyUp z Szarm el-Szejk w Egipcie do Katowic poinformowała naszą redakcję pani Katarzyna. Rejs miał odbyć się w środę, 26 lutego o godzinie 20:45. Według turystki, podróżujący otrzymali informację, że lot został odwołany, a kolejny odbędzie się w czwartek po godzinie 18. Po informacji o odwołaniu lotu wszyscy podróżujący, których łącznie miało być 190, zostali przewiezieni do innego hotelu, gdzie zapewniono im nocleg.
- Mieliśmy lecieć w środę, ale tuż przed wyjazdem na lotnisko rezydent poinformował nas o odwołanym locie. Nie podał przyczyny. Podstawiono autokary, które zabrały nas do innego hotelu. W czwartek o godzinie 12 zostaliśmy wymeldowani, a o 14 wyjechaliśmy na lotnisko - mówiła pani Katarzyna.
Powrót do Polski dopiero 6 marca
Turystka w rozmowie z naszą redakcją przekazała, że nie wszyscy mogli w czwartek wrócić do Polski. - Po odprawie przeczytano listę z nazwiskami 15 osób, dla których zabrakło miejsca w samolocie. Wśród nich byłam ja - relacjonowała. W chwili rozmowy pani Katarzyny z redakcją grupa osób czekała na dalsze informacje. Z pierwszych wiadomości miało wynikać, że powrót do Polski będzie możliwy dopiero w przyszłym tygodniu.
W tej sprawie redakcja Kontaktu24 skontaktowała się z liniami lotniczymi SkyUp. "Lot U57346 z Szarm el-Szejk do Katowic, pierwotnie zaplanowany na 26 lutego, ze względu na nieprzewidziane okoliczności, został wykonany samolotem zastępczym. Samolot zastępczy miał mniej miejsc, w związku z czym 23 pasażerów nie mogło wejść na pokład. Najbardziej dotknięci pasażerowie zostali już przewiezieni do miejsc docelowych, a wylot 17 pasażerów zaplanowano na 6 marca" - poinformowały w komunikacie linie lotnicze SkyUp.
"Jest nam niezmiernie przykro z powodu zaistniałej sytuacji, ale dokładamy wszelkich starań, aby wszyscy pozostali pasażerowie jak najszybciej dotarli do miejsc docelowych"- napisano. Poinformowano, że część pasażerów zdecydowała się na powrót innymi liniami lotniczymi. Zapewniono, że ci, którzy pozostali, otrzymali zakwaterowanie w hotelu i wyżywienie.
Źródło: Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: Marek Zakrzewski/PAP