Dominik już rozliczony w Sztabie WOŚP przy Politechnice Poznańskiej. Kolejna granica złamana i mamy kolejny rekord: 4500,17 zł. Jak inne finały, tak i ten, obfitował w wiele wartościowych rozmów, spotkań, doświadczeń... Co zapamiętamy z tego finału? Na pewno Pana, który gra z WOŚP od 32 lat. Podczas pierwszego finału dał 2 zł i każdego kolejnego roku dokładał 2 zł więcej dziś - do puszki Dominika trafiły 64 zł. Na pewno zapamiętamy Pana, który wchodząc do kościoła najpierw zainteresował się, tym, czy Dominik ma obstawę, potem stwierdził, że idzie najpierw porozmawiać z Szefem i do nas wróci. Gdy wyszedł po mszy - powiedział, że Szef nie ma nic przeciwko, a nawet jest za, więc wrzuca pieniądze do puszki. Zapamiętamy też przekazanie vouchera do Pizzeria Raptorius Poznań Piątkowo Dominikowi przez osobę, która wygrała licytację. Dominik już zapowiedział, że ten voucher zrobi jeszcze więcej dobrego i przy jakieś okazji zostanie przekazany na inną akcję charytatywną. A poza tym - standard, który od lat robi na mnie wrażenie i do którego mam nadzieję, nigdy nie przestanie mnie zachwycać: kilkuletnie dzieci, dla których nie liczy się cel zbiórki czy wartość pieniążka, który mają w ręku, ale liczy się to, by samodzielnie wrzucić go do puszki, dzieci, które upominają się o serduszko dla brata, siostry, mamy, taty, babci...#WOSPwTVN24 #Poznań