- W pewnym momencie widzę, że asfalt jest pofalowany - relacjonował jeden z kierowców, który przejeżdżał przez płonący most Łazienkowski. Było to tylko jedno z wydarzeń w 2015 roku, o którym poinformowaliście nas jako pierwsi. To właśnie Wy - Reporterzy 24 - swoimi zdjęciami, nagraniami i relacjami tworzyliście serwis Kontaktu 24. Wasze materiały bardzo często pojawiały się na antenie TVN24 i w portalu tvn24.pl.
Za nami rok pełen ciekawych materiałów, które przysyłaliście na Kontakt 24. Otrzymaliśmy wiele niepowtarzalnych zdjęć, filmów i informacji, które emocjonowały internautów i widzów TVN24. Postanowiliśmy w ostatni dzień roku przypomnieć Wam najważniejsze lub po prostu najciekawsze wydarzenia z ostatnich dwunastu miesięcy, o których mogliśmy poinformować właśnie dzięki Wam.
Pracownik izby wytrzeźwień widział opaskę cukrzyka? Dyrektor: jakąś opaskę widać na nagraniu
Na początku roku opisaliśmy sprawę cukrzyka, który trafił na izbę wytrzeźwień. Panu Maciejowi spadł poziom cukru, kiedy wracał z pracy autobusem. Opadł z sił i ledwo trzymał się na nogach. Wtedy kierowca autobusu wezwał strażników miejskich, którzy zabrali mężczyznę do izby wytrzeźwień w Zabrzu.
Mężczyzna wrócił do domu po kilku godzinach z rachunkiem na prawie 300 złotych. Problem w tym, że strażnicy miejscy nie zauważyli specjalnej opaski "Jestem cukrzykiem. Jeśli zasłabnę wezwij lekarza". Pan Maciej miał również przy sobie potwierdzające jego chorobę insulinę i glukometr. Sprawą zajęła się Prokuratura w Zabrzu, ale ostatecznie nie dopatrzyła się złamania prawa i umorzyła śledztwo.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Pożar mostu Łazienkowskiego w Warszawie
To właśnie na Kontakt 24 otrzymaliśmy pierwsze informacje o pożarze, którego skutki mieszkańcy Warszawy odczuwali przez kilka miesięcy. W lutym pisaliśmy o blisko 12-godzinnej akcji straży pożarnej na moście Łazienkowskim. Płonęła drewniana konstrukcja, a most trzeba było zamknąć. - W pewnym momencie widzę, że asfalt jest pofalowany i w tym momencie trochę się przestraszyłem. Jak najszybciej zjechałem z mostu - opisywał jeden z kierowców, który przejeżdżał przez płonący Łazienkowski.
Most Łazienkowski został wyremontowany i ponownie otwarty dopiero po kilku miesiącach. Z kolei śledztwo w sprawie pożaru zostało umorzone, a Prokuratura Okręgowa Warszawa - Praga, informowała, że podstawą do umorzenia było niewykrycie sprawców przestępstwa.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Przełomowe odkrycie archeologiczne. „Muzea będą się o to zabijać”
To, co złodzieje uznali za bezużyteczne, okazało się znaleziskiem na skalę światową. Na terenie warszawskiego Fortu Chrzanów odkryto 335 rozszczelnionych butli z gazem bojowym z okresu I wojny światowej. Według ekspertów były to unikatowe okazy, ponieważ w polskich muzeach nie było pojemników na bojowe środki trujące z okresu I wojny światowej.
Na wykop z nieznanymi butlami natrafili w Forcie Chrzanów pod koniec marca spacerowicze. To oni zaalarmowali archeologów. Wcześniej teren przeszukali szabrownicy. Część butli ukradli, część zniszczyli. Większość jednak zostawili na miejscu. Prawdopodobnie nie mieli świadomości ich materialnej i historycznej wartości.
CZYTAJ WIĘCEJ:
30 łań przebiegło przed maską
To nagranie podbiło serca internautów i widzów. Przed maską samochodu Reportera 24 przebiegło trzydzieści łań, a film przypominał obrazy z prawdziwego safari. Film został uznany materiałem tygodnia, a następnie materiałem miesiąca Kontaktu 24. To nie był jednak koniec nagród. Film przesłany przez pana Pawła zdobył główną nagrodę w konkursie "Bierzcie i kręćcie", w którym wyprzedził blisko 600 materiałów i wygrał 9 tys. złotych.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Wskoczyli na wybieg dla niedźwiedzi. "Bezmyślne zachowanie"
W warszawskim zoo doszło do bliskiego spotkania mężczyzny z niedźwiedzicą. Nieodpowiedzialni śmiałkowie wskoczyli na wybieg dla niedźwiedzi, a jednego z nich zaatakowała i raniła samica. Mężczyznom udało się uciec, a w ślad za nimi ruszyła policja. W końcu poszukiwanego mężczyznę udało się znaleźć w szpitalu. - To 32-latek. Przyznał się, że wszedł na wybieg dla niedźwiedzi, ale odmówił składania wyjaśnień - informowała policja. Mężczyzna miał sporo szczęścia, bo ze spotkania z niedźwiedziem wyszedł z raną przedramienia. Usłyszał jednak zarzut.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Wybory prezydenckie. Tak głosowaliście
Wybory prezydenckie to czas, w którym Reporterzy 24 byli szczególnie aktywnie. Polacy w kraju i na całym świecie pokazywali nam jak głosowali, a w debatach między kandydatami zadawali pytania za pośrednictwem Kontaktu 24. Po ich zakończeniu gorąco komentowali wystąpienia kandydatów i oceniali, kto wypadł lepiej.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Było o krok od tragedii. Rozpędzona ciężarówka wypada z drogi, próbując uniknąć czołówki
Przez cały rok otrzymaliśmy od Was mnóstwo nagrań, na których widać niebezpieczne wydarzenia na drogach, ale niezwykły moment został sfilmowany przez Reportera 24 w Lublinie. Ciężarówka próbująca uniknąć czołowego zderzenia z osobówką, po ostrym manewrze przewróciła się na stojące na czerwonym świetle inne auta. W wypadku zostało rannych siedem osób. Do zdarzenia doszło, bo kierowca osobowego citroena wymusił pierwszeństwo.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Ścigali kierowcę jadącego slalomem. Dwa zgłoszenia i żadnego patrolu. Złapali go dopiero po trzech dniach
Kolejne nagranie prosto z trasy dostaliśmy od pana Dawida. Nagrał on jadącego slalomem przez około 25 kilometrów mężczyznę. Autor wideo wzywał policję, ale żaden patrol nie pojawił się na miejscu. Kierowcę udało się zatrzymać dopiero trzy dni później. Okazał się nim być 53-latek. W trakcie zatrzymania był pijany. Miał ponad 2,5 promila. Policjantom tłumaczył, że nie pamiętał kilku ostatnich dni, bo od jakiegoś czasu codziennie pije 15 piw.
CZYTAJ WIĘCEJ:
"Widziałam, jak ludzie leżą na schodach". Dramatyczne relacje po tragedii w Bydgoszczy
- Było duszno i nie dało się otworzyć okien. Była straszna ciasnota. Ludzie zaczęli mdleć. Inni wyskakiwali przez okno, ratując się przed stratowaniem. Łącznik zamienił się w swoistą kadź, studenci zaczęli wybijać w nim szyby - relacjonowali uczestnicy feralnej imprezy studenckiej w Bydgoszczy. Na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym, po wybuchu paniki, trzy osoby zginęły, a kilkanaście zostało rannych. Filmy przedstawiające m.in. ogromny tłum panujący wewnątrz budynku dostaliśmy na Kontakt 24.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Pod prąd na S7. Kierowcy uciekali
Kierowcy w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy bardzo często jeździli pod prąd i doprowadzali do niebezpiecznych sytuacji. W październiku na drodze S7 w woj. warmińsko - mazurskim rajd pod prąd przeprowadził 76-letni mężczyzna. Jedno z aut uciekając przed czołowym zderzeniem uderzyło w przydrożne bariery. 76-latek dostał mandat i zakaz prowadzenia pojazdów na 13 miesięcy, a jego drogowe wyczyny uchwycił Reporter 24 - janiemamnika.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Kosmiczny listopad. Reporterzy 24 na tropie bolida
Zachwycający spektakl na polskim niebie można było zobaczyć październikowy wieczór. W sieci zawrzało, również na Kontakt 24 dostaliśmy wiele wiadomości o kuli ognia widzianej na niebie. Nagrania z rozbłysku analizowali eksperci, a kolejne filmy z bolidem w roli głównej wyglądały co najmniej zachwycająco. Prawdziwym spektaklem na niebie było zaćmienie też słońca. Nasz naturalny satelita, Księżyc, przysłonił świetlistą tarczę Słońca, a Wy przysłaliście nam setki zdjęć. Podobnie było w przypadku zaćmienia Krwawego Superksiężyca.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Zamachy w Paryżu
Nagrania i wstrząsające relacje otrzymywaliśmy po listopadowych zamachach w Paryżu. W serii zamachów terrorystycznych zginęło 129 osób, a około 350 osób zostało rannych. - Zrobił się chaos, ludzie uciekali i przewracali wszystko. Było wielkie zamieszanie - relacjonował pan Mieczysław mieszkający tuż obok paryskiego klubu Bataclan, w którym doszło do zamachu. Inne relacje, które otrzymywaliśmy na Kontakt 24 były równie wstrząsające. Jeden z Reporterów 24 był podczas zamachów na Stade de France, gdzie doszło do wybuchów podczas meczu Francji z Niemcami. - Wszyscy próbowali znaleźć jakieś wytłumaczenie dla tych wybuchów - opowiadał.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Alarm bombowy w samolocie. Spowodował go pijany Polak
Samolot z Warszawy do Egiptu musiał wylądować w Bułgarii, ponieważ jeden z pasażerów zaczął krzyczeć, że ma bombę. Już po wylądowaniu 67-letni Polak został zabrany z pokładu przez antyterrorystów i zapewniał, że tylko żartował. Okazało się, że mężczyzna był pijany, a za swój żart może zapłacić nawet 130 tysięcy złotych.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Małżeństwo ważne, niesmak pozostał. Wójt udzielał ślubu "pod wpływem"?
Dzień ślubu miał być niezapomniany dla Emilii i Mateusza. I rzeczywiście tak się stało, a wszystko za sprawą wójta, który udzielał im ślubu. Przedstawiciel gminy "dziwnie się zachowywał", co przejawiało się w problemach z utrzymaniem równowagi i niewyraźnym wymawianiem nazwisk. - Wydawało mi się, że wójt był pijany - opowiadał pan młody. W końcu na miejscu pojawiła się policja, która zabrała wójta, ale ten nie zgodził się na sprawdzenie stanu trzeźwości. Emilia i Mateusz obawiali się, że w takim wypadku ich małżeństwo nie będzie ważne, ale mogli odetchnąć z ulgą, ponieważ ostatecznie okazało się, że są mężem i żoną.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Uprowadzeni polscy marynarze
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy pierwsze informacje o polskich marynarzach porwanych przez piratów w pobliżu Nigerii. Kapitan, oficerowie oraz marynarz zostali porwani ze statku Szafir. Ich uwolnieniem zajęło się Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a porwani w końcu mogli wrócić do domu. - Polscy marynarze, którzy zostali uprowadzeni u wybrzeży Nigerii, są wolni - poinformowała na konferencji prasowej premier Beata Szydło. Jednak ani premier, ani towarzyszący jej szef dyplomacji, nie podali szczegółów dotyczących uwolnienia marynarzy.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Autor: sc/aw