Kierowcy uciekali, jeden uderzył w barierki – tak wyglądała krajowa "siódemka", kiedy kierowca forda wjechał na trasę pod prąd. Po kilku dniach od tego zdarzenia policja ustaliła, że autem kierował 76-latek. Mężczyzna dostał mandat i zakaz prowadzenia pojazdów na 13 miesięcy. Pierwsze informacje i nagranie z niebezpiecznej jazdy otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Jechał, bo nie wiedział gdzie zjechać
Kamera w samochodzie pana Michała nagrała jak jeden z samochodów, uciekając przed czołowym zderzeniem z kierowcą forda, uderzył w przydrożne bariery. - Otarłem się o śmierć, uciekłem w ostatniej chwili - powiedział autor filmu. Policja ustaliła już, że srebrnym fordem jechał wówczas 76-letni mieszkaniec Elbląga. Mężczyzna został już przesłuchany przez funkcjonariuszy.
- 76-latek został ukarany mandatem w wysokości 1 tys. zł, 6 punktami karnymi i zakazem prowadzeni pojazdów przez 13 miesięcy. Ze względu na to, że jest to okres powyżej roku, aby odzyskać uprawnienia będzie musiał przejść specjalne badania – powiedział Krzysztof Nowacki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Jak czytamy w portalu tvn24.pl, mężczyzna tłumaczył, ze był świadom tego, że jedzie pod prąd, ale nie widział wówczas możliwości zjechania z trasy. – O wypadku, który się wydarzył wtedy na "siódemce" dowiedział się od nas – dodał Nowacki.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze