- W pewnym momencie widzę, że asfalt jest pofalowany i w tym momencie trochę się przestraszyłem. Jak najszybciej zjechałem z mostu - opisywał na antenie TVN24 kierowca, który przejeżdżał przez płonący most Łazienkowski w Warszawie. Do pożaru doszło w sobotę wieczorem. Most został wyłączony z ruchu.
Przez płonący most przejeżdżał pan Olgierd, który wysłał na Kontakt 24 zdjęcia. - Jechałem w kierunku praskim, przejechałem przez Torwar i po tym momencie, gdzie jest ostatni zjazd przed mostem, zrobił się korek. Myślałem, że jest wypadek. Bo rano w przeciwnym kierunku był też wypadek - relacjonował kierowca na antenie TVN 24.
"Zrobiło to na mnie wrażenie"
- Pomalutku poruszały się samochody. W pewnym momencie widzę, że dwa lewe pasy są uprzątane przez policję. Widzę dym (...), w tym czasie przyjechała straż pożarna - opisywał zdarzenie pan Olgierd. - W pewnym momencie widzę, że asfalt jest pofalowany i w tym momencie trochę się przestraszyłem. Zrobiło to na mnie wrażenie. Jak najszybciej zjechałem z mostu - dodał.
Do pożaru doszło około godziny 18 po praskiej stronie mostu. Straż pożarna skierowała na miejsce 8 jednostek gaśniczych, trzy podnośniki i trzy łodzie.
Autor: aolsz/sk