- Pierwszy raz widziałam coś takiego, byłam zaskoczona. Baliśmy się, że ten wir powędruje w naszą stronę - relacjonuje Magdalena, która wraz z innymi mieszkańcami wsi Hanna na Lubelszczyźnie była świadkiem widowiskowego zjawiska. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Wir pyłowy, bo o nim mowa, pojawił się w sobotę około godziny 14:30. - Wszyscy odskoczyliśmy od stołu, baliśmy się, że wir zbliża się w naszą stronę - relacjonuje kobieta.
Autorka nagrania przyznaje też, że takie zjawisko widziała po raz pierwszy. - Byłam naprawdę zaskoczona. Na szczęście wir nas ominął i powędrował do lasu - dodaje.
"Powstają znienacka"
Wir pyłowy można obserwować zaledwie od kilku do kilkunastu sekund. Okazuje się, że takie wiry powstają znienacka przy bezchmurnym niebie, co dodatkowo potęguje zaskoczenie obserwatorów. - Tym właśnie różnią się od trąby powietrznej, która formuje się w chmurach burzowych - mówi Tomasz Wasilewski, synoptyk i prezenter TVN Meteo.
Występowanie wirów związane jest z gorącym powietrzem zalegającym przy gruncie. - Kiedy masa chłodniejszego niżowego powietrza przykryje cieplejsze, powstaje ruch wirowy. Dlatego właśnie takie trąby piaskowe powstają jedynie w gorące i słoneczne dni, kiedy powietrze przy gruncie jest w stanie odpowiednio się nagrzać - dodaje Wasilewski.
Wiry pyłowe mogą osiągać od kilku do ponad tysiąca metrów, a ich średnica sięga maksymalnie 10 metrów. W przeciwieństwie do dużo większych trąb powietrznych, nie stanowi zagrożenia.
To nie pierwszy raz
Reporterzy 24 już nie raz rejestrowali wiry pyłowe w swojej okolicy. W trakcie upałów, takie zjawiska mogą się pojawiać, ale jak podkreśla synoptyk, miejsce ich wystąpienia jest nieprzewidywalne.
Podobne nagrania otrzymaliśmy m.in. w czwartek od Krzysztofa, który zarejestrował zjawisko przy S8 czy na początku czerwca od internauty witsar1 ze wsi Szymonowo (woj. warmińsko-mazurskie).
Zobacz:
Jeżeli Ty również zarejestrowałeś ciekawe zjawisko, prześlij zdjęcia lub film na Kontakt 24. Czekamy na Twoją relację!
Autor: mz//tka