Choć w kalendarzu wciąż wiosna, z meteorologicznego punktu widzenia nadeszło już lato. Poza utrzymującymi się od kilku dni upałami, a wcześniej burzami, początek lata przynosi ciekawe zjawiska pogodowe. Reporter 24 witsar1 spotkał na swojej drodze... pyłowego diabełka.
Gdy Reporter 24 zbliżył się do bramy, zobaczył jak wzmagający się za nią wiatr utworzył lej. Pęd powietrza porywał w górę niewielkie obiekty, tworząc tak zwany wir piaskowy. To zjawisko nazywane jest również z angielskiego diabełkiem pyłowym (z ang. dust devil). Ciekawe nagranie zostało wykonane we wsi Szymonowo (woj. warmińsko - mazurskie)
Co to jest?
Jak opisuje portal tvnmeteo.pl, wiry pyłowe mogą osiągać imponującą wysokość, chociaż ich średnica sięga maksymalnie tylko 10 metrów.
Ich występowanie związane jest z gorącym powietrzem zalegającym przy gruncie. Kiedy masa chłodniejszego niżowego powietrza przykryje cieplejsze, powstaje ruch wirowy. Dlatego właśnie takie trąby piaskowe powstają jedynie w gorące i słoneczne dni, kiedy powietrze przy gruncie jest w stanie odpowiednio się nagrzać. Wraz z nadejściem lata będziemy je obserwować coraz częściej.
Czym się różni od trąby powietrznej?
Wiry powstają znienacka przy bezchmurnym niebie, co dodatkowo potęguje zaskoczenie obserwatorów. I tym właśnie różnią się od trąby powietrznej, która formuje się w chmurach burzowych. Co prawda wir pyłowy może powstać nawet w centrum miasta, jednak, w przeciwieństwie do dużo większych trąb powietrznych, nie stanowi większego zagrożenia. Zdarzają się incydenty z przewróconymi samochodami lub zniszczoną roślinnością, lecz należą one do rzadkości.
Autor: ab,rydz/rp,sk / Źródło: tvnmeteo.pl