"Obóz przetrwania" zamiast wakacji na Dominikanie. Nie polecą

Materiał użytkownika

Około 260 turystów od środy czekało, żeby wylecieć na Dominikanę. Po czwartkowym "strajku" pasażerów na płycie lotniska, biuro podróży obiecało, że samolot będzie gotowy do wylotu następnego dnia. W piątek dotarli już na odprawę, żeby chwilę później dowiedzieć się, że lot został odwołany. Nagrania, zdjęcia oraz informacje otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Kontakt24 - Opinia użytownika

O KŁOPOTACH TURYSTÓW Z BIURA PODRÓŻY TUI INFORMUJEMY OD CZWARTKU

Wszystko zaczęło się w środę, przed południem, kiedy grupa prawie 300 osób miała lecieć na Dominikanę z biurem podróży TUI. Dostali jednak informację o usterce w silniku samolotu, zostali w Warszawie.

"Boimy się wsiąść do tego samolotu"

- To przestaje być atrakcyjna wycieczka. To nie jest wypoczynek, to obóz przetrwania dla całej naszej rodziny - opowiadała jedna z podróżnych. - Straciliśmy jedno, co jest najważniejsze w takich przelotach, zaufanie – podkreśliła w rozmowie z TVN24.

- Boimy się wsiąść do tego samolotu - dodała inna z turystek. - Nie będziemy absolutnie narażać naszego zdrowia lub życia, żeby wylecieć na Dominikanę – podkreśliła inna turystka.

"Godzina odlotu nadal nieznana"

Jeszcze w czwartek wieczorem firma zapewniała, że samolot odleci w piątek o godzinie 14, ale w piątek biuro podróży nie było już tego tak pewne. Turyści udostępnili SMS-y, które otrzymali od TUI:

"Informujemy, iż godzina odlotu z Warszawy do Punta Cana nadal jest nieznana. Wszyscy Klienci TUI, którzy nie zdecydują się na oczekiwanie na wznowienie rejsu, mają prawo do rezygnacji z imprezy turystycznej. Prosimy Państwa o udanie się do biura podroży, w którym zakupiona została impreza, celem zwrotu wpłaconych środków. Wszyscy z Państwa, którzy chcą kontynuować podróż, prosimy o oczekiwanie na dalsze informacje. Doby hotelowe zostaną przedłużone".

"Zdecydowano o odwołaniu rejsu"

Około godziny 12, reporterka TVN24 Anna Borkowska-Minko przekazała, że turyści zostali jednak zaproszeni do odprawy, ale ta po chwili została wstrzymana. Zapanowało zamieszanie. - Klienci biura podróży stoją przy odprawie - podawała Borkowska-Minko.

Później przyszła ostateczna informacja: "W zawiązku z wielogodzinnym opóźnieniem lotu z Warszawy do Punta Cana spowodowanym przyczyną techniczną samolotu Boeing 767-300, TUI zdecydowało o odwołaniu rejsu. Przepraszamy za utrudnienia. Pragniemy jednocześnie zapewnić, że Pasażerowie otrzymają zwrot pełnej kwoty zapłaconej za imprezę turystyczną oraz informację o przysługujących im prawach" - napisało biuro podróży w oficjalnym oświadczeniu.

Czytaj również na tvnwarszawa.pl

Na powrót do kraju czekają również turyści przebywający na Dominikanie. Reporter 24 o nicku anmil przebywa na Dominikanie z rodziną. Jak relacjonuje, do Poznania miał wrócić w środę. Poinformował nas również, że zapewniono im nocleg.

Z kolei lot pani Oli był zaplanowany na czwartek. Wylot do Warszawy planowany jest w najbliższą sobotę.

Autor: kz/b,ank

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Opady śniegu nawiedziły część Polski w piątek rano. Miejscami obficie padało, a warunki na drogach były trudne. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.

Pokazaliście, gdzie znów zrobiło się biało

Pokazaliście, gdzie znów zrobiło się biało

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Nawałnice przeszły w niedzielę przez Arabię Saudyjską. Ulewny deszcz spowodował, że w mieście Dżedda doszło do podtopień. Widać je na nagraniu, które wysłała na Kontakt24 pani Martyna.

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Źródło:
gulfnews.com, Kontakt24

Podróżujący pociągiem mężczyzna zauważył samochód, który ciągnął za sobą sanki z dwójką małych dzieci. W trakcie krótkiego postoju nagrał film, który ma zamiar przekazać policji. Uważa, że ta zabawa mogła skończyć się tragicznie. Nagranie dostaliśmy na Kontakt24.

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W sześciu mieszkaniach przy ulicy Jęczmiennej we Wrocławiu ktoś uszkodził szyby, strzelając w nie najprawdopodobniej z wiatrówki. - Ktoś sobie zabawę urządził. Całe szczęście nikt nie stał przy oknie - zrelacjonował w rozmowie z nami pan Andrzej, jeden z mieszkańców. Sprawą ma zająć się policja.

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Źródło:
Kontakt 24

W sobotni wieczór mogliśmy obserwować niezwykłe zjawisko - zakrycie Saturna przez Księżyc. Patrzeniu w niebo sprzyjała aura. Do obserwacji nie był potrzebny żaden specjalistyczny sprzęt.

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl

Prezydent Andrzej Duda postanowił skorzystać z zimowej aury i wybrał się na narty do Kluszkowiec. W zjazdach towarzyszy mu dwóch ochroniarzy.

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Źródło:
tvn24.pl

Pan Dariusz miał w czwartek wieczorem wylecieć z Sharm el-Sheikh do Rzeszowa samolotem linii SkyUp. Jego lot został jednak odwołany, podobnie jak kolejny. Linie lotnicze przepraszają pasażerów.

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Za sprawą powrotu zimy do Polski pogoda w części kraju była niebezpieczna. Występowały burze śnieżne, wiał silny wiatr. Na jadące auto w Koszalinie spadło drzewo. Opady śniegu i śliska nawierzchnia utrudniały kierowcom poruszanie się - zimowe opony były koniecznością. Pogodowe relacje otrzymaliśmy na Kontakt24.

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Źródło:
dd

Pani Aleksandra zapłaciła 350 złotych za przejazd z Dworca Wschodniego do centrum. Według taryfy przewoźnika jeden kilometr podróży wyceniony był na 60 złotych. Kobieta nie zgłosiła sprawy na policję, ale nie kryje rozgoryczenia tą sytuacją. - To naprawdę przykre, że można tak kogoś naciągnąć - powiedziała.

350 złotych za 11-minutowy kurs

350 złotych za 11-minutowy kurs

Źródło:
Kontakt24/tvnwarszawa.pl

W lesie w podlaskim Surażu pojawiły się lodowe włosy. Zdjęcia, na którym widać to rzadkie zjawisko, dostaliśmy na Kontakt24. Dopiero kilka lat temu naukowcy odkryli proces jego powstawania.

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Piętnastomiesięczna dziewczynka straciła przytomność po tym, jak "niezauważona weszła do skrzyni łóżka" i została tam przypadkowo zamknięta. Początkowo przywrócono dziecku funkcje życiowe, ale ostatecznie nie udało się jej uratować. Wstępne ustalenia wskazują, że doszło do tragicznego wypadku.

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W małopolskiej Przysietnicy pojawiła się biała tęcza. Zdjęcie nietypowego zjawiska, które powstaje w czasie mgły, otrzymaliśmy na Kontakt24.

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Policyjny pościg w Stargardzie zakończył się, gdy kierująca uderzyła w zaparkowany samochód. Jak się okazało, kobieta była pijana. Z tyłu auta była jej czteroletnia córka, jechała bez fotelika.

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Źródło:
TVN24