Zarzuty usiłowania zabójstwa i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu usłyszała matka 4-latka, który trafił do szpitala w Tarnobrzegu (woj. podkarpackie) ze śladami duszenia. Chłopiec od poniedziałku znajduje się w stanie krytycznym, a jego stan nie poprawia się. 41-letnia kobieta przebywa obecnie w szpitalu psychiatrycznym.
"Kobiecie grozi od 8 lat pozbawienia wolności do dożywocia" - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 prok. Adam Cierpiatka z Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu. "Usłyszała zarzuty: usiłowania zabójstwa i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu" - dodał. "O wymienionych przestępstwach mówią: Art. 13 par. 1 w związku z Art. 148 par. 1 w zbiegu z Art. 156 par. 1 w związku z Art. 11 par. 2 Kodeksu karnego" - wyjaśnił.
Podejrzana została przesłuchana we wtorek, w szpitalu psychiatrycznym, gdzie przebywa. Postawiono jej wtedy zarzuty.
Ślady duszenia
W poniedziałek rano do mieszkania w Nowej Dębie (powiat tarnobrzeski) teściowa podejrzanej wezwała pogotowie. Miała wrócić do mieszkania i zastać tam synową w stanie psychozy i nieprzytomnego wnuczka. Ratownicy rozpoznali na ciele dziecka ślady duszenia. O zdarzeniu więcej pisaliśmy tutaj.
41-latka, jeżeli zostanie uznana winną, może się okazać, że czynu dokonała w stanie niepoczytalności. "Kobietę zbadają biegli psychiatrzy. Jeżeli okaże się, że przestępstw dokonała w stanie niepoczytalności, wówczas prokurator będzie wnioskował do sądu o internację. Ta może zostać zasądzona na czas nieokreślony" - podał Cierpiatka.
Jak mówił, nie ma informacji o tym, by kobieta wcześniej leczyła się psychiatrycznie.
Autor: ap/aw