Jak pięknie może być o poranku na Śnieżce, przekonał się Reporter 24. Zdjęcia z tej zimowej krainy wysłał na Kontakt 24.
"To był jeden z piękniejszych poranków na najwyższym szczycie w Sudetach - Śnieżce" - napisał pan Grzegorz na Kontakt 24, dzieląc się fantastycznym widokiem Śnieżki budzącej się do życia w śnieżno-lodowej scenerii.
Nie było łatwo
Jak relacjonował Reporter 24, na szczyt wyszedł w sobotę o godzinie 4 rano, pomimo porywistego wiatru i niskiej temperatury. Do przebycia miał ponad osiem kilometrów, które musiał pokonać w dość szybkim tempie.
A łatwo nie było - silny wiatr i gęsta mgła sprawiły, że pan Grzegorz bardzo chciał zrezygnować, ale jak napisał "ambicja i ciekawość (na to - przyp. red.) nie pozwoliła". Na szczyt dotarł o godzinie 5.30. Na górze czekała na niego nagroda. Zdjęcia, które wysłał, zapierają dech w piersi.
"Natura wynagrodziła nas robiąc fantastyczne przedstawienie połączone z grą światła. Od 20 lat chodzę jako przewodnik i pasjonat fotografii po górach i ten poranek zaliczę do jednego z piękniejszych" - relacjonował Reporter 24.
Silny wiatr i lodowato
Pogoda w sobotę wcześnie o poranku na Śnieżce nie była łaskawa. Wiał bardzo silny wiatr, którego prędkość w porywach przekraczała 100 kilometrów na godzinę, a średnia prędkość osiągała od 76 do 87 km/h. Było też lodowato. Najniższa wartość temperatury, jaką odnotowano wtedy wyniosła -10 stopni Celsjusza, a odczuwalna temperatura - jak podał internauta - wynosiła -22 st. C.
To nie był pierwszy poranek Reportera 24 na szczycie Królowej Sudetów. Na początku roku uwiecznił masy szadzi, które sprawiły, że obiekty znajdujące się na Śnieżce nabrały wręcz kosmicznego charakteru. Z kolei w listopadzie ubiegłego roku, będąc na szczycie, zaobserwował "morze chmur", które rozpościerały się pod szczytem.
Autor: dd/aw / Źródło: tvnmeteo.pl, Kontakt 24