Rowerzyści musieli opuścić pociąg. Kłopotliwy powrót
"Pociąg był opóźniony. Przyjechała policja i straż miejska, a pasażerowie z rowerami zostali wyproszeni z pociągu" - napisał na Kontakt 24 Marcinos.
Pomorska policja dostała zgłoszenie od konduktora w piątek. Maszynista nie chciał odjechać ze stacji PKP Hel, ponieważ w pociągu było za dużo rowerów.
Rowerów dwa razy więcej
W szynobusie kursującym na trasie Hel - Gdynia Główna jest miejsce na sześć rowerów. Tymczasem w piątek po do pociągu postanowili dosiąść kolejni cykliści.
- Prawdopodobnie kasjerka sprzedała zbyt dużo biletów rowerowych - tłumaczył Adam Marciniak, komendant straży miejskiej z Helu. - W pojeździe jest tylko sześć miejsc dla pasażerów z rowerami - dodał.
Tarasowały przejście
Z racji braku możliwości umieszczenia rowerów na wyznaczonych miejscach, dwukołowce znajdowały się w przejściu.
- Tarasowały je. Cztery osoby zdecydowały się opuścić pociąg dobrowolnie. Dwoje pasażerów odmówiło wyjścia - doprecyzował Adam Marciniak.
W przypadku tych osób upór się opłacił, bowiem konduktor zgodził się odjechać ze stacji z tymi osobami po około 20 minutach. - Na dłuższy postój nie pozwalało mu opóźnienie pociągu - powiedział Marciniak.