Sytuacja miała miejsce w ubiegłą sobotę na dk numer 61 w okolicach Łomży. Pan Michał podróżował wraz ze swoją rodziną, gdy nagle spostrzegł, że z przeciwnej strony pędzi na niego samochód, który wyprzedza inne pojazdy nie zwracając uwagi na nadjeżdżające z przeciwka auto.

"Jechałem wtedy z 3-letnią córką do lekarza. Całe szczęście, że nie było to miejsce, gdzie pas ruchu jest wąski i ograniczony barierkami, wtedy pewnie całej mojej 4-osobowej rodziny by już nie było" - napisał do naszej redakcji.

Gdyby nie umiejętności i zdecydowana reakcja pana Michała, mogłoby dojść do tragedii. - Hobbystycznie jestem związany z rajdami płaskimi i bezpieczeństwem w ruchu drogowym. Sam trenuję poza drogami publicznymi. Zjazd na szuter przy 100, czy przy 140 km/h nie jest dla mnie niczym nadzwyczajnym - powiedział.

- Zaprezentowane na filmie zachowanie kierowcy trzeba tępić i karać. Nie wolno być pasywnym, to największy grzech. Apeluję, aby kierowcy byli ostrożni i aktywni - skomentował pan Michał.

O komentarz poprosiliśmy mł. asp. Ewelinę Szlesińską, rzeczniczkę prasową KMP w Łomży. - Za spowodowanie zagrożenia w ruchu, jakie widzimy na nagraniu, kierowcy może grozić 500-złotowy mandat i utrata prawa jazdy - powiedziała redakcji Kontaktu 24 policjantka.

- Sprawa mogłaby zostać również skierowana do sądu, który może zobowiązać kierującego do zapłacenia nawet 5000 złotych grzywny - dodała Szlesińska.

Rzeczniczka poinformowała redakcję Kontaktu 24, że w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Białymstoku uruchomiona została specjalna skrzynka kontaktowa poczty elektronicznej „STOP agresji drogowej”. Jest to propozycja dla osób, którym nie jest obojętne bezpieczeństwo na drodze i chcą wyrazić swój sprzeciw brawurowym zachowaniom niektórych kierowców.

Byłeś świadkiem podobnej sytuacji na drodze? Wyślij swoje nagranie na Kontakt24!

Autor: mg/aw,ja