Zatrzymany pociąg i samochód z kompletnie rozbitym przodem. Taki widok zastali policjanci, którzy przyjechali na miejsce nocnego wypadku w Ławach koło Ostrołęki (woj. mazowieckie). Jak się okazało, za kierownicą auta siedział 22-latek. Może mówić o ogromnym szczęściu - nic poważnego mu się nie stało. Informację i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24 od portalu moja-ostroleka.pl.
Do wypadku doszło około godz. 23.45. "Niewielkim, ale oznaczonym przejazdem kolejowym, przejeżdżał pociąg. Gdy lokomotywa znajdowała się już kilkadziesiąt metrów za skrzyżowaniem z ul. Ławską, w pociąg uderzył osobowy ford" - relacjonował serwis moja-ostroleka.pl.
- Kierowca zignorował znak stop - poinformował nas mł. asp. Tomasz Żerański z ostrołęckiej policji. Jak dodał, mężczyzna trafił do szpitala na obserwację. Został ukarany mandatem i punktami karnymi. Był trzeźwy.
Wielkie szczęście
22-latkowi nic poważnego się nie stało. Może mówić o ogromnym szczęściu. Jak widzimy na zdjęciach, jego auto jest poważnie zniszczone.
- Apelujemy, by nie bagatelizować uważanych nawet za bardzo rzadko uczęszczane przejazdy kolejowe. Jazda na pamięć i brak koncentracji na drodze mogą doprowadzić do poważnych, często tragicznych, konsekwencji - mówił w rozmowie z moja-ostroleka.pl rzecznik ostrołęckiej policji.
Autor: awa//tka