Policja zatrzymała mężczyznę podejrzanego o dewastację cmentarza wojennego w Garwolinie, na którym znajdują się mogiły żołnierzy Armii Radzieckiej oraz Wojska Polskiego. 25-latek przyznał się do winy. Grozi mu kara do 5 lat więzienia. Wcześniej MSZ Rosji wyraziło "stanowczy protest" z powodu sprofanowania grobów żołnierzy radzieckich w Garwolinie. Zażądało też od Warszawy "oficjalnych przeprosin". Pierwsze informacje i zdjęcia zdewastowanego cmentarza otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Jak poinformował Rafał Jeżak z zespołu prasowego mazowieckiej policji, 25-letni mieszkaniec gminy Garwolin powiedział policji, że dokonał dewastacji na cmentarzu będąc pod wpływem alkoholu.
Decyzją prokuratora, mężczyzna został zwolniony do domu. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Rosja żąda przeprosin
Rosyjskie MSZ wyraziło wcześniej "stanowczy protest i oburzenie z powodu kolejnego aktu wandalizmu w stosunku do miejsc pochówku radzieckich żołnierzy".
Jak przekazało, zażądało od Warszawy "oficjalnych przeprosin za systematyczne łamanie zobowiązań w sferze ochrony rosyjskich cmentarzy wojskowych zgodnie z porozumieniem między rządem Federacji Rosyjskiej i rządem Rzeczypospolitej Polskiej o cmentarzach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji z 22 lutego 1994 roku".
- Skontaktujemy się z władzami samorządowymi, aby sprawdzić, jaki charakter miały te zniszczenia i wtedy będziemy stosownie reagować - powiedział szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski, komentując stanowisko Rosjan.
Zniszczone nagrobki, wyrwany krzyż
O dewastacji cmentarza wojennego w Garwolinie pisaliśmy w środę. Zniszczono 22 nagrobkowe mogiły, głównie żołnierzy Armii Radzieckiej, a także drewniany krzyż prawosławny.
Jak poinformował Rafał Sułecki z zespołu prasowego mazowieckiej komendy policji, do dewastacji musiało dojść pomiędzy 21 a 25 listopada.
Autor: ank//tka / Źródło: Kontakt 24, PAP