Zawieszony na wysokości ok. trzech metrów nad ziemią samochód znaleźli policjanci na budowie tunelu dworca w Łodzi Fabrycznej. Pijany 35-latek uszkodził płot i znalazł się na tzw. kratownicach. Funkcjonariusze musieli pomóc mu wydostać się z golfa. Mężczyzna stracił prawo jazdy, dostał mandat i stanie przed sądem. Zdjęcia i film otrzymaliśmy od Reportera 24 o nicku stevenlodz.
Pierwsze zgłoszenie, które po godz. 2 w nocy otrzymał oficer dyżurny policji w Łodzi, mówiło o tym, że ze stacji benzynowej na ul. Fabrycznej odjechał volkswagenem golfem będący prawdopodobnie pod wpływem alkoholu mężczyzna.
"Funkcjonariusze skierowanego w okolicę ul. Wydawniczej patrolu odkryli, że poszukiwany samochód znajduje się na metalowych prętach używanych do budowy przęseł kolejowych na terenie budowy tunelu dworca" - relacjonowała w rozmowie z Kontaktem 24 mł. asp Marzanna Boratyńska.
Nad ziemią i kompletnie pijany
Samochód zawieszony był na wysokości ok. trzech metrów nad ziemią. "Policjanci musieli pomóc mężczyźnie wydostać się z pojazdu. W radiowozie okazało się, że jest to 35-letni mieszkaniec Łodzi" - powiedziała mł. asp. Boratyńska. Jak dodała, badanie alkomatem potwierdziło wcześniejsze przypuszczenia. "Mężczyzna miał ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu" - poinformowała.
Policjantka dodała, że 35-latek za spowodowanie kolizji już otrzymał mandat w wysokości 500 zł. "Uszkodził kratownice i płot" - wyjaśniła. Dodała także, że mężczyźnie odebrano już prawo jazdy, a za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu odpowie przed sądem.
Autor: ap/aw