Jeden z dwóch mężczyzn, którzy zostali w niedzielę zatrzymani przez policję ws. zabójstwa w centrum Poznania, usłyszał zarzut zabójstwa - poinformowała w poniedziałek prokuratura. Jeszcze dziś zostanie skierowany do sądu wniosek o areszt dla mężczyzny. Drugi z zatrzymanych został zwolniony do domu. Pierwsza informację o zabójstwie 26-latka w centrum Poznania otrzymaliśmy na Kontakt 24 od jednego z internautów.
"23-latek usłyszał zarzut zabójstwa w zamiarze bezpośrednim poprzez zadanie ciosu stłuczoną butelką w szyję, w następstwie czego nastąpił krwotok. Mężczyzna nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Odmówił także składania wyjaśnień" - powiedział na antenie TVN24 Jacek Derda z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Dodał, że trwają dalsze czynności procesowe i jeszcze w poniedziałek do sądu zostanie skierowany wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu.
Jak powiedział reporter TVN24 Aleksander Przybylski, zatrzymany 23-latek to pochodzący z Kołobrzegu student trzeciego roku prawa na jednej z poznańskich uczelni. "Pomimo, że odmówił składania wyjaśnień, powiedział nieoficjalnie, że 'po alkoholu każdy jest agresywny' " - relacjonował Przybylski. Dodał, że drugi z zatrzymanych mężczyzn został zwolniony do domu po przesłuchaniu w charakterze świadka.
Godzinna reanimacja
Wiadomość dotycząca zgonu dotarła do policji w niedzielę po godzinie 2 w nocy z soboty na niedzielę. "Ofiara szła ulicą Półwiejską z jeszcze jedną osobą w kierunku Starego Browaru. W pewnym momencie spotkali dwie osoby, doszło do utarczek słownych. Świadkowie twierdzą, że mężczyzna został zaatakowany” – informowała w niedzielę Hanna Wachowiak z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. Jak dodała, po zdarzeniu na miejsce przyjechało pogotowie. Mężczyzna był reanimowany przez około godzinę. Zmarł na miejscu.
W niedzielę po południu policja poinformowała, że zatrzymała w tej sprawie dwie osoby - w tym 23-letniego Pawła T., mieszkańca Kołobrzegu.
Policja prowadzi dochodzenie
Policja wspólnie z prokuraturą prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Jak relacjonował w niedzielę reporter TVN24 Aleksander Przybylski, miejsce, w którym rozpoczęła się bójka, znajdowało się kilka metrów od kamery monitoringu miejskiego. Oprócz niej w pobliżu znajdują się także kamery przemysłowe z centrum handlowego. Nagrania zostały zabezpieczone przez policję.
"To miejsce jest ważnym imprezowym szlakiem na weekendowej mapie Poznania. Mieszkańcy mają jednak jedną opinię o tym miejscu - potrzeba tam większej ilości patroli policyjnych. Pół roku temu prezydent miasta wraz z komendantem miejskim policji wizytowali centrum Poznania i obiecywali poprawę bezpieczeństwa. Nadal jednak dochodzi tutaj do takich zdarzeń" - powiedział Przybylski.
Autor: ak,aw/jaś,mj,tka