W wyniku intensywnych opadów deszczu zalana została trasa S8. Służby miały kłopot z dojazdem na miejsce, bo korki były w całej okolicy. Początkowo mogły przejeżdżać tylko pojazdy o podwyższonym zawieszeniu. Nagrania zalanych dróg otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Intensywne opady deszczy spowodowały zalanie trasy S8.
Od godzin popołudniowych była ona powoli udrażniana. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podała po 22, że S8 na podtopionym dziś fragmencie trasy w Warszawie, jest już przejezdna w obu kierunkach.
Najpierw sprzątnięto, sprawdzono pod kątem bezpieczeństwa ruchu drogowego i dopuszczono do użytku jezdnię w kierunku Białegostoku, a kilkadziesiąt minut później odblokowano jezdnie w kierunku Poznania. Około 22.30 Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przekazała, że S8 jest całkowicie przejezdna.
Pogotowie kanalizacyjne wypompowywało wodę
- W związku z trudną sytuacją na trasie S8, której system odwadniający nie jest w eksploatacji MPWiK, wodociągowcy udali się na miejsca zalewiska, by pomóc w jak najszybszym przywróceniu normalnego ruchu – powiedział rzecznik prasowy MPWiK w Warszawie Marek Smółka. Zaapelował jednocześnie do kierowców, by mimo trudnych warunków na mieście, gdy widzą samochody Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie jadące na sygnale, prosimy, ustępowali im miejsca.
- W ten sposób będziemy mogli jeszcze szybciej przystąpić do usuwania zalewiska lub podtopienia - podkreślił około godziny 17.
Trasa zalana od godzin południowych
Jak donosił reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz, największe problemy wystepowały na S8 na wysokości Mickiewicza. Trasa w tym rejonie została kompletnie zalana. - Trasa jest nieprzejezdna w obu kierunkach. Pojedynczy kierowcy próbują przejechać pasem awaryjnym - relacjonował po godzinie 12.30 Węgrzynowicz.
- Po kilkudziesięciu minutach policja zablokowała możliwość przejazdu pasem awaryjnym. Ruch w stronę Bemowa został całkowicie wstrzymany. Na miejscu są pracownicy służby drogowej, którzy próbują udrożnić studzienki - opisywał.
Węgrzynowicz przekazał też, że zablokowane są estakady wjazdowe na węzłach Wisłostrada i Łabiszyńska. - Natężenie ruchu jest tak duże, że służby z pompami mają problem z dotarciem na miejsce - przekazał.
Przed godziną 14 poinformował, że policja zaczęła wycofywać samochody, które stały w korku na jezdni w kierunku Bemowa.
"Szukamy przyczyny zalania trasy"
Na S8 utworzył się potężny korek kierunku Białegostoku. Kierowcy muszą zwalniać już na wysokości Szeligowskiej. Trasa zatkana jest też w stronę Poznania. Zator zaczyna się już na węźle Marki.
- W wyniku podtopienia jezdni ruch w obu kierunkach nie odbywa się, zdarzenie powstało o godziny 12.35, potrwa kilka godzin - poinformował w środę dyżurny Punktu Informacji Drogowej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Sprawdziliśmy nasze odwodnienie trasy S8 i jest ono drożne, dlatego wciąż szukamy przyczyny zalania trasy - powiedziała PAP rzeczniczka warszawskiego oddziału GDDKiA Małgorzata Tarnowska.
Wojewoda do prezydenta
Wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński zapowiedział, że na podstawie ustawy o wojewodzie zażąda informacji od prezydenta Rafała Trzaskowskiego, jakie działania zostały podjęte w środę oraz jakie działania prewencyjne zostały podjęte poprzedniego dnia w związku z opadami i zalaniem.
Pływał trasą na desce
Reporter TVN24 Paweł Łukasik sprawdził skutki zalania trasy S8 na wysokości szklanego tunelu. Był na środkowym pasie w kierunku Białegostoku, gdzie w prawo można odbić na Gdańsk. Rozmawiał z kierowcami, którzy niecierpliwią się stojąc w ogromnym korku. - Jedziemy trzy godziny 700 metrów - opowiadali. Pojawił się też mieszkaniec, który przepływał trasę na przedmiocie przypominającym deskę surfingową.
Autor: dg/b / Źródło: tvnwarszawa.pl