Jutro ruszają matury. Większość ekspertów podkreśla, że na naukę już za późno i radzi, by maturzyści zrelaksowali się dziś, poszli na spacer i porozmawiali ze znajomymi. Nie wszyscy jednak słuchają tych rad. "Ogólnie zacząłem naukę dopiero wczoraj wieczorem, ale jak to mówię - co ma być, to będzie" - napisał na Kontakt 24 @Bartłomiej.
Część pisemna matury w tym roku rozpoczyna się we wtorek 7 maja i potrwa do 28 maja. W całej Polsce zdaje ją ponad 365 tys. uczniów. Poza obowiązkowymi przedmiotami zdawanymi pisemnie - językiem polskim, językiem obcym i matematyką, wszyscy maturzyści muszą także zdać obowiązkowe egzaminy ustne - z języka polskiego i języka obcego nowożytnego.
Jak mówił na antenie TVN24 Jan Wróbel, dyrektor jednego z warszawskich liceów, w ostatnim dniu przed rozpoczęciem matur najlepszym rozwiązaniem jest odpoczynek. Większość maturzystów, którzy do nas piszą, stosuje się do tej rady.
"Siedzę i odpoczywam"
"Jestem jedną z osób, które przed maturą zapewne ze stresu nie będą mogły spać. Nie mam siły się już nawet uczyć, więc odpoczywam w łóżeczku z kawą" - napisał tegoroczny maturzysta @Karol.
Podobnego zdania jest @mg14 - "nie śpimy, oj nie! Nie da się spać z myślą, że jutro taki dzień". Jednak przekazuje także radę dla wszystkich maturzystów: "Dajcie spokój z nauką na dziś - to nie ma sensu. Trzeba iść tam wypoczętym i z 'czystą głową'. Ja siedzę i odpoczywam".
"Co ma być, to będzie"
Nie wszyscy jednak stresują się rozpoczynającą się we wtorek maturą. "Szczerze mówiąc zero stresu, ale to pewnie jeszcze przyjdzie z czasem. Dzisiaj jeszcze relaks i od jutra zaczynamy" - napisała @Daria.
Niektórzy przyznają, że dopiero zabrali się za naukę. "Osobiście nie mam jeszcze stresu. Ogólnie zacząłem naukę dopiero wczoraj wieczorem, ale jak to mówię - co ma być, to będzie" - napisał @Bartłomiej. W ostatniej chwili niektórzy przypominają sobie także lektury szkolne. "Pozdrawiam wszystkich, którzy walczą w tym momencie z lekturami" - napisała @Ewelina.
"Moja szkoła mnie przygotowała"
Niektórzy maturzyści wierzą w to, że trzy lata przygotowań i nauki w liceum powinny wystarczyć, aby dobrze napisać egzamin dojrzałości. "Moim zdaniem cały ten szum wokół matur jest troszkę na wyrost. Oczywiście matura jest ważna dla nas, decyduje o naszej przyszłości, ale nie popadajmy w paranoję. Jeśli ktoś przygotowywał się do egzaminu dojrzałości przez trzy lata w szkole, to może jedynie martwić się o wynik, nie o zdanie" - napisał @Łukasz.
"Też zaczynam maturę jutro, ogółem piszę cztery rozszerzenia. Nie czuję maturalnego stresu, nie czułam go od początku roku. Wiem, że moja szkoła przygotowała mnie wystarczająco dobrze by na pewno ją zdać i na pewno ją zdać na przyzwoitym poziomie. Jutro wystarczy wstać, a jeśli się na czymś poślizgnie - napisać lepiej w przyszłym roku" - napisała @Ania.
"Będzie dobrze, musi być"
Dobrą radą służą studenci, którzy maturę mają już za sobą. "Dzieciaki spokojnie. Nie stresujcie się, bo po tym jak zdacie maturę to czeka was coś jeszcze gorszego - co roku sesja na studiach ;) I pokażcie, że nie jesteście takimi głupolami jak was malują" - napisał @Tojo.
"Nie ma co się stresować. Będzie dobrze, musi być" - napisała z nadzieją @Dagmara.
Autor: aw//bgr/k