Ciało kobiety znaleziono w środę w jednym z domów we wsi Sławęcin na Podkarpaciu. W środku był też ranny mężczyzna. W sprawie poszukiwano 20-latka. Po kilku godzinach został zatrzymany. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury. - Nie mamy żadnych podejrzeń, co mogło się wydarzyć - przekazują śledczy. Zdjęcia z miejsca zdarzenia dostaliśmy na Kontakt 24.
Do tragedii doszło w środę (18 października) w Sławęcinie niedaleko Jasła na Podkarpaciu. Policjanci zostali wezwani około godziny 14.30 na prywatną posesję.
- Policja została wezwana do interwencji do Sławęcina około godziny 14:30 na prywatną posesję. Znaleziono tam ciało kobiety oraz rannego mężczyznę, którego przewieziono do szpitala - powiedział komisarz Piotr Wojtunik, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
- Na miejscu prowadzone są czynności policyjne pod nadzorem prokuratury, mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności tego zdarzenia - dodał.
Po kilku godzinach zatrzymano podejrzewanego
Podejrzewany o dokonanie zbrodni 20-letni Jakub W. - syn zamordowanej kobiety i rannego mężczyzny - zbiegł z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany około godziny 22 na terenie gminy Jasło.
- Mężczyzna przebywa teraz w policyjnym areszcie, gdzie oczekuje na dalsze czynności - przekazał tvn24.pl oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Jaśle mł. asp. Daniel Lelko.
W poszukiwaniach 20-latka brało udział kilkudziesięciu funkcjonariuszy z psem tropiącym, do akcji wykorzystano również policyjne drony. Policja nie zdradza szczegółów zatrzymania.
Na ciele kobiety wiele ran, prawdopodobnie zginęła od ciosów nożem
- Kobieta zginęła prawdopodobnie od ciosów nożem - powiedziała PAP w środę wieczorem szefowa Prokuratury Rejonowej w Jaśle Grażyna Krzyżanowska.
Na miejscu zbrodni przez kilka godzin pracowali policjanci i prokurator, którzy ustalali okoliczności zdarzenia. Śledczy najpierw przeprowadzili oględziny na zewnątrz domu. Około 18.30 weszli do środka. - Technik rozpoczął oględziny, na ciele kobiety widać było dużo ran - powiedziała Krzyżanowska.
Jak przekazały służby, rodzina, u której doszło do tragedii, do tej pory nie była w zainteresowaniu policji. - Nie miała założonej Niebieskiej karty. Na razie nie znamy motywu działania sprawcy. Nie mamy żadnych podejrzeń, co się mogło wydarzyć - poinformowała prokurator.
Autor: MR, ms/tok, tam / Źródło: Kontakt 24, tvn24.pl