Kryminalni chcieli w nocy wylegitymować grupę mężczyzn. Doszło do awantury, do której dołączyło kilkanaście innych osób. Funkcjonariusze zostali zaatakowani, odpowiedzieli ogniem. Postrzelonych jest czterech mężczyzn, w szpitalu przebywa też jeden z policjantów. Pierwszą informację i zdjęcia ze Zgierza (Łódzkie) otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek, około godziny 2.
- Funkcjonariusze kryminalni patrolowali zgierskie ulice, zajmowali się problemem kradzieży samochodów - relacjonował asp. Sławomir Góral z policji w Zgierzu. Zauważyli pięciu podejrzanie zachowujących się mężczyzn. Chcieli ich wylegitymować.
- Grupa odmówiła i zareagowała agresją - mówił Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna. Do grupy dołączyło kilkanaście innych osób - dodał asp. Góral. Według wstępnych ustaleń, funkcjonariusze najpierw usłyszeli wyzwiska, potem w ich kierunku ktoś zaczął rzucać ciężkie przedmioty.
Strzelanina
Jeden z policjantów wyciągnął broń. Najpierw - jak mówi Kopania - oddał przynajmniej jeden strzał ostrzegawczy. Potem skierował lufę pistoletu w stronę agresywnych mężczyzn i otworzył ogień. Prokuratura początkowo informowała, że pociski trafiły trzy osoby. Około godz. 10 asp. Sławomir Góral poinformował na antenie TVN24, że rany postrzałowe ma czterech mężczyzn.
- Wszyscy zostali ranieni w nogi. Życiu poszkodowanych nie zagraża niebezpieczeństwo - mówi Kopania. Po kilku chwilach na miejscu były już policyjne posiłki. - Zatrzymanych zostało 13 osób. Wszyscy to Gruzini i Ukraińcy - dodaje rzecznik prokuratory.
Autor: bż/pm