Kibice PGE Marma Rzeszów, którzy w niedzielę wracali z Łodzi ze spotkania z Orłem Łódź zostali napadnięci w drodze powrotnej do Rzeszowa. Ich busa zatrzymała grupa zamaskowanych agresorów z kijami baseballowymi. Powybijali nimi szyby w pojeździe i wdarli się do środka. Dwie ranne osoby z busa trafiły do szpitala. Policja szuka napastników.
Pierwszą informację o zdarzeniu dostaliśmy na Kontakt 24. Jak pisał internauta, do spięć między kibicami doszło już po samym niedzielnym meczu żużlowym, który odbywał się w Łodzi. Jeden z busów z kibicami Marmy, którzy wracali do domu, został zatrzymany przez napastników w miejscowości Diabla Góra w powiecie opoczyńskim.
Kije baseballowe i białe kominiarki
Jak mówiła asp. Barbara Stępień z policji w Opocznie, do incydentu doszło ok. godz. 19.30. "Bus z 19 osobami wracającymi po zawodach do Rzeszowa został zatrzymany przez grupę napastników. Na twarzach mieli białe kominiarki, a w rękach kije baseballowe" - relacjonowała.
"Napastnicy zaatakowali busa z kibicami kijami baseballowymi. Zaczęli wybijać szyby w pojeździe po czym wtargnęli do busa, gdzie doszło do awantury, która przeniosła się na zewnątrz. Doszło do pobicia dwóch osób - kierowcy busa i jednego z pasażerów. Mężczyźni trafili do szpitala w Opocznie. Kierowca z obrażeniami głowy został w szpitalu, drugi pasażer został wypisany na własne życzenie" - mówiła.
Poszukiwania sprawców
Stępień powiedziała, że całe zdarzenie trwało ok. 5 minut - napastnicy mieli uciec wystraszeni informacją o zbliżającej się policji. "Wspólnie z policjantami z Łodzi prowadzimy poszukiwania sprawców ataku. Ze wstępnych ustaleń, było to 12-15 osób, prawdopodobnie pseudokibice ŁKS" - wyjaśniła asp. Stępień.
Autor: ap/dw