Dwóch strażaków z OSP zatrzymali policjanci ze Skoczowa (woj. śląskie). Mężczyznom postanowiono zarzuty podpaleń, zniszczenia mienia spowodowanego pożarami, usiłowania podpaleń i wywołania fałszywego alarmu. O sprawie poinformował serwis ox.pl.
W 2013 i 2014 roku na terenie gminy Skoczów doszło do serii pożarów, które obejmowały budynki gospodarcze, stodoły i garaże. Straty oszacowano na blisko pół miliona złotych. Po kolejnym pożarze policjanci zaczęli podejrzewać świadome podpalenia. Mimo wytypowania kilku osób, dowody gromadzone w sprawie były niewystarczające, więc postępowania kończyły się umorzeniem.
Na mieszkańców Skoczowa i okolic padł blady strach, że którejś nocy to ich zabudowania mogą zostać spalone. Policja w rejonach dotychczasowych pożarów wzmacniała patrole, a podpalacza lub podpalaczy zaczęli szukać wszyscy: od mieszkańców po strażaków.
Fałszywy alarm
"Przełom w tej sprawie nastąpił na początku maja tego roku. Z dyżurnym straży pożarnej skontaktował się anonimowy rozmówca, który zgłosił pożar w Kiczycach. Wszczęto alarm. Kilka zastępów straży wyjechało do pożaru, którego nie było. O tym fakcie powiadomiony został skoczowski komisariat" - czytamy w komunikacie zamieszczonym przez Komendę Powiatową Policji w Cieszynie.
Fałszywy alarm okazał się dla śledczych dobrym tropem. Namierzyli właściciela telefonu, z którego poinformowano o pożarze, jakiego ostatecznie nie było. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego policjanci kryminalni zatrzymali dwóch mieszkańców miejscowości Pierściec: 20- i 21-latka. Okazało się, że obydwaj należą do miejscowej ochotniczej straży pożarnej.
Starszy z nich przyznał się do wszczęcia fałszywego alarmu oraz udziału w dwóch podpaleniach. Z kolei 20-latek usłyszał 14 zarzutów dotyczących pożarów, uszkodzeń mienia przez podpalenia, usiłowania podpaleń obiektów i wywołania fałszywego alarmu.
Grozi im do 10 lat więzienia
"20-latek najpierw wybierał miejsce. Poruszał się samochodem albo pieszo. Podjeżdżał sam lub ze swoim kompanem do upatrzonego obiektu. Następnie przy użyciu substancji łatwopalnych wzniecał ogień" - poinformowała cieszyńska policja.
"Najsmutniejsze w tym wszystkim jest fakt, że obaj mężczyźni byli członkami Ochotniczej Straży Pożarnej. W niektórych przypadkach gasili pożary, które zostały przez nich wzniecone" - skomentował serwis ox.pl.
21-latek znajduje się pod policyjnym dozorem, natomiast w przypadku jego o rok młodszego kompana prokurator zadecydował o tymczasowym areszcie. Mężczyznom grozi do 10 lat więzienia.
Autor: popi//tka / Źródło: ox.pl,KPP Cieszyn