Jedno się stłukło, drugie w koc zawinęła mieszkanka wsi. Mowa o jajach bociana, które wypadły z gniazda w Gaszowicach (Śląskie). Na pomoc ruszyli strażacy ochotnicy. Pierwszą informację i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Mieszkanka Gaszowic zauważyła, że z bocianiego gniazda znajdującego się na słupie energetycznym niskiego napięcia wypadły dwa jaja. Jedno z nich stłukło się na jezdni. Drugie było całe, najprawdopodobniej spadło na trawę. Kobieta, która znalazła jajko, owinęła je kocem.
Wróciło do gniazda
- Otrzymaliśmy zgłoszenie około godziny 9.30. Pojechaliśmy na miejsce razem z pogotowiem energetycznym. Za pomocą sprzętu bezpiecznie włożyliśmy jajo na swoje miejsce w gnieździe. Wzięliśmy je z tym kocykiem i z tego kocyka przełożyliśmy do gniazda - powiedział pan Wojtek z Ochotniczej Straży Pożarnej w Gaszowicach.
- W gnieździe było jeszcze jedno jajko. Była to nietypowa interwencja, wcześniej nie wyjeżdżaliśmy do takiego zgłoszenia - dodał strażak.
Jaja potrzebują odpowiedniej temperatury
Zdaniem Jarosława Banacha z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, jaja mogły wypaść z gniazda przypadkiem.
- Jeśli jajo nie leżało zbyt długo na ziemi i nie było wychłodzone, to jest szansa, że zarodek przetrwał - wyjaśnił w rozmowie z redakcją tvnmeteo.pl. Zaznaczył, że jeśli spadło wieczorem, to przez nocne przymrozki nie miało szansy na przeżycie. Aby zarodek mógł się rozwinąć potrzebna jest bowiem odpowiednia temperatura w czasie inkubacji.
Autor: anw/aw / Źródło: tvnmeteo.pl/Kontakt 24