Wypadek samochodu dostawczego i volkswagena pod Opolem. W miejscowości Bierdzany, z nieznanych jeszcze przyczyn, kierowca passata zjechał na przeciwległy pas. By uniknąć zderzenia, kierujący manem gwałtownie skręcił i wpadł do rowu. Pojazd przewoził trzodę chlewną. W łapaniu świń, które "rozbiegły się po lesie" pomagała straż pożarna. Zdjęcia z miejsca zdarzenia przekazał Kontaktowi 24 serwis prostozopolskiego.pl.
Do zdarzenia doszło ok. 9:30 w Bierdzanach (woj. opolskie). Jadący od strony Kluczborka 31-latek z nieznanych jeszcze przyczyn zjechał na przeciwległy pas. Z naprzeciwka nadjeżdżała ciężarówka przewożąca trzodę chlewną. - Niebezpieczny manewr passata zmusił kierującego dostawczakiem do gwałtownego skrętu. Auto znalazło się w rowie - poinformował kom. Hubert Adamek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Pierwsi przyjechali strażacy
- W manie znajdowały się dwie osoby, które odniosły lekkie obrażenia. Strażacy udzielili im pierwszej pomocy. Ratownicy medyczni nie uznali za konieczne zabranie ich do szpitala - mówił w rozmowie z Kontaktem 24 bryg. mgr inż. Adam Janiuk z Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. Kierowca passata został przewieziony do szpitala. Tam stwierdzono, że nie odniósł poważnych obrażeń - dodał kom. Adamek. Jak widać na zdjęciach portalu prostozopolskiego.pl, przód passata został poważnie uszkodzony, a ciężarówka przewróciła się na bok.
"Świnie rozbiegły się po lesie"
Świnie, które przewożono w samochodzie dostawczym, rozbiegły się po lesie. - Strażacy pomogli właścicielowi je schwytać - mówił strażak. Na miejsce przyjechał lekarz weterynarii z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Opolu.
-
Utrudnienia przez kilka godzin
- Świnie stworzyły mały problem dla służb, trzeba było je wyłapać, dlatego droga pomiędzy Kluczborkiem a Opolem na wysokości miejscowości Bierdzany była przez kilka godzin zablokowana - relacjonował reporter TVN24, Tomasz Mildyn.
Kierowca volkswagena zostanie przesłuchany, aby ustalić dlaczego znalazł się na nie swoim pasie. Na razie nie usłyszał żadnych zarzutów. W wyniku zdarzenia do około godz. 14:00 krajowa "45" była zamknięta. - Kierowaliśmy ruch objazdami przez okoliczne miejscowości - mówił kom. Adamek.
Autor: rydz, popi/sk