Zakończyła się akcja ratowniczo - poszukiwawcza w Mirsku (Dolnośląskie). Dziesięć osób zostało poszkodowanych w wyniku wybuchu butli z gazem w kamienicy. Na skutek eksplozji zawaliła się część budynku. Zdjęcia na Kontakt 24 otrzymaliśmy od Mateusza Szumlasa.
Zgłoszenie o wybuchu przy ul. Mickiewicza 1 w Mirsku służby odebrały przed godziną 13.
- Wiadomo, że budynek miał trzy kondygnacje. Dwie już nie istnieją. Jedna osoba została ranna. Szukamy co najmniej trzech osób - przekazywał po godzinie 13 st. kpt. Daniel Mucha, rzecznik dolnośląskiej straży pożarnej.
"Poszukujemy żywych"
Godzinę później strażak poinformował: 10 osób jest poszkodowanych. - Cały czas prowadzimy poszukiwania. Niewykluczone, że ktoś znajduje się jeszcze w środku. Dopóki nie przerzucimy ostatniej szufli z gruzem będziemy domniemywać, że poszukujemy osób żywych - powiedział kpt. Mucha.
- Alarmowo ściągamy wszystkich policjantów. Nie mamy potwierdzenia, ile dokładnie osób zostało rannych i ile jest poszkodowanych - mówił asp. sztab. Mateusz Królak z lwóweckiej policji.
Dziewięć osób poszkodowanych
Paweł Hreniak, wojewoda dolnośląski, poinformował na Twitterze, że z zawalonej kamienicy ewakuowano siedem osób. Troje z nich to dzieci.
Jan Zaliwski, sekretarz miasta i gminy Mirsk był na miejscu. - Wśród rannych jest pięcioro dzieci. Ich stan nie zagraża życiu, mają potłuczenia, złamania i zadrapania - przekazał, po godzinie 14, samorządowiec. Z jego informacji wynika, że poszkodowanych zostało w sumie dziewięć osób. Liczbę poszkodowanych, przed godziną 16, potwierdził rzecznik dolnośląskiej straży pożarnej.
Jak podał wojewoda dolnośląski do szpitali przetransportowano łącznie dziesięć osób. Jedna jest w stanie ciężkim.
Według sekretarza gminy w budynku mieszkały dwie rodziny. Rozpoczęły się poszukiwania lokali zastępczych dla tych, którzy stracili dach nad głową.
Koniec akcji poszukiwawczej
Akcja strażaków ze specjalnej grupy poszukiwawczo- ratowniczej zakończyła się przed 18.00. W poszukiwaniach uczestniczyły również psy tropiące.
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław