47-letni mężczyzna zginął porażony prądem w rozdzielni prądu w Mikołowie (woj. śląskie). Według policji, mężczyzna przyszedł tam, aby ukraść złom. Pierwsze informacje i zdjęcie z miejsca otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Informację o śmierci mężczyzny służby otrzymały o godzinie 9:14 z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Katowicach. Ciało 47-latka znaleziono na terenie rozdzielni prądu przy ul. Rybnickiej.
- Z informacji, które uzyskaliśmy na miejscu wynika, iż mężczyzna został śmiertelnie porażony prądem przez linię wysokiego napięcia. 47-latek wszedł tam celowo. Każda osoba dorosła powinna się liczyć z tym, iż mogą znajdować się tam rzeczy niebezpieczne - mówił w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie.
Są znani policji
Jak poinformowała sierż. sztab. Bogusława Dudek, oficer prasowa policji, 47-latek chciał ukraść elementy tej linii. Na terenie zakładu było również trzech innych mężczyzn w wieku od 38 do 46 lat. - To są osoby znane policji i notowane. Przeważnie osoby te trudniły się kradzieżą elementów złomowych - tłumaczył dyżurny mikołowskich policjantów.
Jeden miał blisko promil, drugi - trzy
Bogusława Dudek dodała, iż mężczyźni zostali zatrzymani. Będą odpowiadać za próbę kradzieży z włamaniem. Za ten czyn grozi im od roku do 10 lat pozbawienia wolności. W chwili zatrzymania byli pijani. Dwóch z nich na miejscu poddało się badaniu. Jeden z mężczyzn wydmuchał blisko promil alkoholu w organizmie, a drugi - niespełna trzy. - Trzeci z mężczyzn nie był w stanie poddać się badaniu - przekazała oficer prasowa.
Na miejscu pracowała policja i prokurator. Była również straż.
Autor: ank//tka