Drugi dzień poszukiwań 39-letniego mężczyzny, który w piątek nie wyszedł z Odry, zakończył się niepowodzeniem. Mężczyzna przyjechał do Osiecznicy (woj. lubuskie) z kolegami łowić ryby, w jednocześnie jednak korzystali z kąpieli w rzece. O poszukiwaniach prowadzonych przez straż pożarną na Odrze redakcję Kontaktu 24 poinformował internauta.
Jak poinformował bryg. Andrzej Kaźmierak z Komendy Powiatowej PSP w Krośnie Odrzańskim, do zdarzenia doszło w piątek około godziny 18 w Osiecznicy koło Krosna Odrzańskiego.
"Na miejscu pracują strażacy z Krosna Odrzańskiego i Osiecznicy. Strażacy z grupy wodno-nurkowej przeszukują rejon rzeki, gdzie kąpał się poszkodowany" - około godziny 20 poinformował rzecznik.
Przyjechali wędkować
Jak wynika z ustaleń policji, mężczyzna przyjechał nad Odrę wędkować.
"Do Osiecznicy przyjechało trzech mężczyzn mieszkających na terenie powiatu żarskiego. Przyjechali wędkować, ale też się kąpali" - poinformował rzecznik sierż. sztab. Mariusz Grycan. Jak dodał, 39-letni mężczyzna który zaginął miał wcześniej powiedzieć, że jest mu ciepło i wejść do Odry. Gdy po pewnym czasie nie wypłynął na powierzchnię towarzyszący mu mężczyźni powiadomili straż pożarną i policję.
Poszukiwania mężczyzny przerwano po godzinie 21. Zostały wznowione w sobotę, ale zaginionego nie odnaleziono. Kolejną akcję strażacy zaplanowali na niedzielę.
Autor: ak/aw,mj