Francja nadal zmaga się z największą od ponad 30 lat powodzią, która nawiedziła środkową część kraju i aglomerację paryską. Zdjęcia z Paryża otrzymujemy na Kontakt 24.
Alarm powodziowy ogłoszono w Paryżu w środę, gdy Sekwana miejscami wystąpiła z brzegów i zalała niektóre wiodące wzdłuż niej bulwary i ulice.
W sobotę nad ranem poziom wody lekko się obniżył - z 6,10 m do 6,07 metra. Według ostatnich informacji, wynosi on 5,63 metra, jednak wciąż obowiązują alarmy powodziowe.
Premier Manuel Valls informował w sobotę, że woda powodziowa w Sekwanie osiągnęła już najwyższy poziom i zaczęła "powoli, lecz systematycznie" opadać. Władze ostrzegają jednak, że na powrót rzeki do normalnego poziomu trzeba będzie poczekać nawet 10 dni. Valls zapowiedział też, że po weekendzie przedstawiciele jego gabinetu spotkają się, by zapewnić jak najszybsze przekazanie pomocy finansowej obywatelom poszkodowanym przez powódź. Zaapelował również o zachowanie ostrożności; podkreślił, że wiele osób spacerowało wzdłuż brzegów wezbranych rzek, by na własne oczy obejrzeć działanie żywiołu.
Jak informował premier Valls, w wyniku powodzi w kraju zginęły cztery osoby, a 24 zostały ranne. Z powodu trwających od blisko tygodnia ulewnych deszczy i wywołanej nimi powodzi trzeba było ewakuować ok. 20 tys. ludzi, w większości mieszkańców regionu paryskiego.
Francuski koncern energetyczny Enedis podał, że w sobotę w regionie paryskim i w środkowej części kraju bez prądu pozostawało ok. 17 tys. domów. W centrum Paryża przestało funkcjonować kilka dworców i stacji metra, z utrudnieniami muszą się liczyć także kierowcy samochodów. Ze względu na powódź zamknięto m.in. Luwr, bibliotekę narodową i Musee d'Orsay. Dyrekcja Luwru przekazała, że muzeum pozostanie zamknięte do środy. Musee d'Orsay na razie będzie zamknięte do końca weekendu.
Łącznie alarm powodziowy obowiązuje w 13 departamentach w regionie Ile-de-France i w środkowej Francji. Służby meteorologiczne podały, że maj był we Francji rekordowym miesiącem pod względem ilości opadów w 150-letniej historii pomiarów. Opady były trzykrotnie wyższe od przeciętnych.
Ulewy doprowadziły do powodzi nie tylko we Francji, ale także w Niemczech, Rumunii i Bułgarii. Najnowszy bilans ofiar śmiertelnych żywiołu w Europie wynosi 17 osób.
Autor: mz//tka / Źródło: PAP