"W szpitalu pęka zmowa milczenia". Pijana położna zwolniona dyscyplinarnie

Pijana położna dyscyplinarnie zwolniona / fot

"Jesteśmy zdeterminowani, aby doprowadzić do końca procesy naprawcze w szpitalu, by pacjenci czuli się tu bezpiecznie" - powiedział na konferencji prasowej dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Włocławku. Położna, która w sobotę wieczorem pełniła dyżur w szpitalu pod wpływem alkoholu, została dyscyplinarnie zwolniona. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24 od internauty.

Błędy pracowników to "efekt medialnej presji"

"Efekt wielkiej presji, w tym także tej medialnej wywieranej na placówkę i jej pracowników, którzy są zestresowani" - tak sytuację z pijaną położną, która w sobotę pełniła dyżur w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Włocławku, tłumaczył dyrektor placówki, Krzysztof Malatyński. Zaznaczył, że nie chce usprawiedliwiać zachowania pracownicy, jednak "pracując pod presją kamer, pod presją mediów, można popełnić błędy".

"W sobotę o 19.19 zostałem telefonicznie poinformowany przez pracownika szpitala o tym, że jedna z pracownic jest w stanie euforycznym i może być pod wpływem alkoholu. Zleciłem kierownikowi działu kadr weryfikację stanu pracownicy i odsunięcie jej od pracy" - powiedział na konferencji prasowej Krzysztof Malatyński, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Włocławku. Jak powiedział, kobieta została zatrzymana przez współpracowników w momencie, kiedy prowadziła pacjentkę na USG. W poniedziałek kobieta została zwolniona dyscyplinarnie. "To rzecz, której się nie wybacza" - powiedział o zachowaniu położnej dyrektor szpitala.

"Jesteśmy zdeterminowani"

"Zachodzą pozytywne zmiany w zachowaniu pracowników, którzy sami zgłaszają przypadki nieodpowiedzialnych działań innych pracowników. W szpitalu pęka zmowa milczenia" - powiedział na konferencji prasowej dyrektor Krzysztof Malatyński.

"Jesteśmy zdeterminowani, aby doprowadzić do końca procesy naprawcze w szpitalu, aby pacjenci czuli się tu bezpiecznie. Jestem przekonany, że przy wsparciu województwa przejdziemy przez ten trudny okres i w ciągu 2-3 lat szpital odzyska dawną świetność" - dodał.

Będzie śledztwo?

Jak poinformował na antenie TVN24 reporter TVN24 Mariusz Sidorkiewicz, położnej może grozić także odpowiedzialność karna. "Policja na zlecenie prokuratury analizuje dokumentację medyczną i przesłuchuje pracowników szpitala, aby ustalić, czy kobieta podjęła czynności medyczne, które mogły nieść zagrożenie dla życia i zdrowia pacjentów" - powiedział reporter.

"Jeśli tak, zostanie wszczęte śledztwo, a kobiecie może grozić kara do 5 lat więzienia. Jeśli jednak nie zdążyła badać pacjentów, będzie mowa o wykroczeniu" - dodał.

Pijana na dyżurze

Jak ustalił reporter TVN24 zarówno policja, prokuratura i dyrektor szpitala podają, że to szpital zawiadomił policję o pijanej położnej. Do zdarzenia doszło - jak podają służby - w sobotę wieczorem, na początku dyżuru pielęgniarki.

Pierwsze informacje, jakie otrzymaliśmy na Kontakt 24 mówiły o tym, że o incydencie zaalarmowała policję jedna z pacjentek. Tego, że to ona dokonała zgłoszenia służby nie potwierdzają. Internauta relacjonował jednak, że ciężarna pacjentka, która pojawiła się na izbie przyjęć wraz z rodziną, nie mogła znaleźć położnej. "Po dłuższym czasie położna pojawiła się. Była nietrzeźwa. Policja, która została wezwana na miejsce, przebadała ją."

Blisko dwa promile w organizmie

Według prokuratury położna rozpoczęła pracę o godzinie 19, natomiast policja została wezwana ok. godz. 21. "Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, potwierdzili ten fakt (że położna jest pod wpływem alkoholu - red.). Przeprowadzili badanie, które wykazało, że kobieta w czasie, kiedy stawiła się do pracy, miała w organizmie ok. dwóch promili" - powiedział na antenie TVN24 mł. asp. Piotr Duziak z policji w Bydgoszczy.

Jeżeli położnej zostanie postawiony zarzut narażenia życia bądź zdrowia pacjentów, to grozi jej nawet do pięciu lat więzienia. "Na pewno straci pracę" - zapewnił reportera TVN24 Piotra Borowskiego dyrektor szpitala. Położna miała duże doświadczenie zawodowe, była tuż przed przejściem na emeryturę - wynika z informacji, jakie uzyskał reporter.

"Ten szpital wymaga dyscypliny"

Natychmiastowych i konkretnych działań od dyrekcji szpitala zażądała rzeczniczka praw pacjenta. "Ten szpital wymaga po prostu dyscypliny. W kontekście tych dwóch tragedii, z którymi mieliśmy do czynienia i wielu innych zgłoszeń jest to naprawdę bardzo niepokojące" - stwierdziła Krystyna Kozłowska, rzeczniczka praw pacjenta.

Od początku 2014 roku to już trzecie postępowanie prokuratorskie prowadzone w tym szpitalu.

Kolejny problem w szpitalu

O Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Włocławku zrobiło się głośno w styczniu, po śmierci nienarodzonych bliźniąt.

Śmierć dzieci nastąpiła w nocy, na oddziale ginekologiczno-położniczym włocławskiego Szpitala Specjalistycznego im. ks. Jerzego Popiełuszki. Doszło do tego kilkanaście godzin przed planowanym porodem, który miał się odbyć poprzez cesarskie cięcie. Rodzice dzieci obwiniają personel placówki o zaniedbania, które miały doprowadzić do śmierci dzieci.

Jak poinformowała włocławska prokuratura, sekcja zwłok wykazała niewydolność oddechowo-krążeniową jako bezpośrednią przyczynę śmierci. Jednocześnie patolodzy ocenili, że dzieci do 35. tygodnia ciąży, gdy nastąpił zgon, rozwijały się prawidłowo. Nie stwierdzono żadnych poważnych wad rozwojowych, ani śladów ewentualnych urazów, które mogły przyczynić się do śmierci dzieci.

Po audycie przeprowadzonym przez Urząd Marszałkowski i kontroli NFZ ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego został zwolniony z pracy.

Autor: ak, aolsz,aka/ja/kdj

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Jest problem z dostępnością w aptekach leku wykorzystywanego w leczeniu osób zakażonych wirusem HIV - takie zgłoszenie dostaliśmy na Kontakt24. Informację potwierdza Główny Inspektorat Farmaceutyczny i przyznaje, że dostęp może być utrudniony nawet przez kilka miesięcy.

Problemy z dostępnością leku. "Mogą przyczynić się do wzrostu liczby nowych zakażeń"

Problemy z dostępnością leku. "Mogą przyczynić się do wzrostu liczby nowych zakażeń"

Źródło:
tvn24.pl

Na przejściu dla pieszych przy ulicy Rakoniewickiej w Poznaniu doszło do niebezpiecznej sytuacji z udziałem kierowcy i pieszego z dzieckiem.

Przejechał przed mężczyzną z dzieckiem

Przejechał przed mężczyzną z dzieckiem

Źródło:
tvn24.pl

We wtorek w nocy na warszawskiej Ochocie kierowca samochodu osobowego wypadł z jezdni i wjechał w przystanek tramwajowy. Kierujący został ukarany wysokim mandatem.

Staranował barierki, wpadł na przystanek

Staranował barierki, wpadł na przystanek

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

W poniedziałek nad ranem w Grodzisku Mazowieckim zapalił się parterowy dom oraz sąsiednie budynki gospodarcze. Podczas gaszenia pożaru i przeszukiwania pogorzeliska strażacy natrafili na ciało mężczyzny. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt24.

Płonął dom i sąsiednie budynki. W pogorzelisku strażacy znaleźli ciało

Płonął dom i sąsiednie budynki. W pogorzelisku strażacy znaleźli ciało

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Halo otoczyło minionej nocy Księżyc. Aby to zjawisko pojawiło się na niebie, muszą zostać spełnione określone warunki. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24.

Świetlny pierścień dookoła Srebrnego Globu. Może zwiastować zmianę pogody

Świetlny pierścień dookoła Srebrnego Globu. Może zwiastować zmianę pogody

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Kierowca ferrari driftował na parkingu podziemnym centrum handlowego przy Modlińskiej i uderzył w jedno z zaparkowanych aut. Do zdarzenia doszło podczas kolejnego zlotu Warsaw Night Racing. Policja podaje, że mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy.

Driftował na parkingu, uderzył w inne auto i odjechał. Zatrzymała go policja

Driftował na parkingu, uderzył w inne auto i odjechał. Zatrzymała go policja

Źródło:
tvnwarszawa.pl / Kontakt24

W jednym z podszczecińskich żłobków doszło do niebezpiecznej sytuacji z udziałem dzieci. Jak przekazała nam dyrekcja placówki, przebywający na placu zabaw konserwator miał nie domknąć bramki, dzieci wykorzystały to i wyszły, mimo że były pod opieką opiekunek. - Konsekwencje służbowe zostały wyciągnięte - przekazała nam szefowa placówki. Gmina zapowiedziała kontrolę.

Dzieci same wyszły ze żłobka, wykorzystały otwartą furtkę. Będzie kontrola

Dzieci same wyszły ze żłobka, wykorzystały otwartą furtkę. Będzie kontrola

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl

W jednym z butików w Centrum Handlowym Bonarka w Krakowie wybuchł pożar. Z powodu zadymienia ewakuowano klientów i pracowników galerii.

Pożar w centrum handlowym. Konieczna była ewakuacja

Pożar w centrum handlowym. Konieczna była ewakuacja

Źródło:
Kontakt24/tvn24.pl

Na autostradzie A2 w miejscowości Broszków (Mazowieckie) doszło do pożaru autokaru przewożącego wycieczkę szkolną. Dym zauważył kierowca. Dzieciom i ich opiekunom udało się ewakuować na czas.

Dzieci jechały na wycieczkę do Sejmu. Autokar spłonął doszczętnie

Dzieci jechały na wycieczkę do Sejmu. Autokar spłonął doszczętnie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Chyba nikt z nas nie spodziewał się, że w historii pana Piotra tak szybko wydarzą się rzeczy tak niezwykle pozytywne. A to dzięki widzom "Faktów" TVN. Najpierw niemal natychmiast udało się zebrać setki tysięcy złotych na leczenie pana Piotra Dubilewicza, który potrzebował przeszczepu płuc. Wreszcie stało się to, na co czekał ponad rok. Pan Piotr ma już nowe płuca.

Znalazł się dawca płuc dla pana Piotra Dubilewicza. Zabieg przeszczepu już się odbył

Znalazł się dawca płuc dla pana Piotra Dubilewicza. Zabieg przeszczepu już się odbył

Źródło:
Fakty TVN

W czwartek przed południem na Białołęce doszło do wypadku na budowie. Pracownik spadł z wysokości. Z urazem nogi został zabrany do szpitala przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Robotnik spadł z wysokości, śmigłowiec ratowniczy w akcji

Robotnik spadł z wysokości, śmigłowiec ratowniczy w akcji

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Pracownica jednostki wojskowej w Krakowie miała zostać zgwałcona przez swojego przełożonego. Zgłosiła to Żandarmerii Wojskowej, która przekazała materiały prokuraturze. Obie instytucje podkreślają, że do zdarzenia doszło między cywilami. Pierwszą informację dostaliśmy na Kontakt24. 

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Źródło:
tvn24.pl

Blady strach padł na właścicieli psów, którzy spacerują ze swoimi pupilami po parku przy Mauzoleum Żołnierzy Armii Czerwonej. Na grupach dzielnicowych piszą o truciźnie, którą ktoś ma rozrzucać w tym rejonie. O niebezpieczeństwie ostrzega również pobliska klinika weterynaryjna. Sprawę bada policja.

"Zaczął się dziwnie zachowywać i dostał drgawek". Ktoś truje psy w parku

"Zaczął się dziwnie zachowywać i dostał drgawek". Ktoś truje psy w parku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

16-letni uczeń liceum w Węgorzewie uderzył młotkiem w tył głowy 17-letniego kolegę - ustalili policjanci. Do ataku doszło w szkole. Na miejsce wezwane zostało pogotowie, poszkodowany nie wymagał hospitalizacji. Jak przekazali funkcjonariusze, między nastolatkami doszło do "sprzeczki o dziewczynę".

Uczeń w szkole uderzył kolegę młotkiem w głowę. "Sprzeczka o dziewczynę"

Uczeń w szkole uderzył kolegę młotkiem w głowę. "Sprzeczka o dziewczynę"

Źródło:
Kontakt24

Część osób, które według planu w środę miały wrócić z Egiptu do Polski, na wylot poczekają do przyszłego tygodnia. Do zastępczego samolotu, który wyleciał w czwartek, nie zmieściło się 23 pasażerów. Ci, którzy nie zdecydowali się na powrót innymi liniami, na wylot muszą poczekać do 6 marca. Informację o utrudnieniach otrzymaliśmy na Kontakt24.

Wracali z Egiptu do Polski. Część turystów na wylot poczeka do przyszłego tygodnia

Wracali z Egiptu do Polski. Część turystów na wylot poczeka do przyszłego tygodnia

Źródło:
Kontakt24