Chuligani rzucający w policję koszami i kamieniami, huk odpalanych rac, wyzwiska oraz potężna dawka nienawiści. Taki obraz wyłania się z filmów i zdjęć naszych internautów, którzy w czasie Marszu Niepodległości w Warszawie byli świadkami starć zamaskowanych chuliganów z policją. Rannych zostało kilkoro policjantów. Funkcjonariusze użyli broni gładkolufowej i gazu pieprzowego.
Marsz Niepodległości wyruszył z ronda Dmowskiego z opóźnieniem, około godziny 15.30. Gdy czoło zaczęło się kierować w stronę placu Konstytucji, doszło do starć z policją na wysokości ul. Żurawiej. Grupa zamaskowanych chuliganów odłączyła się od Marszu Niepodległości i - ignorując okrzyki "Nie wyprzedzać!" - ominęła czoło pochodu. To ci ludzie zaczęli zamieszki w centrum stolicy.
Atak na policję
"W kierunku policjantów poleciały race i kamienie" - relacjonował z miejsca zdarzenia Bartosz Andrejuk, reporter tvnwarszawa.pl. "Straż marszu nie miała nad zamaskowanymi chuliganami żadnej kontroli. Ich duża grupa odłączyła się od marszu ignorując okrzyki: 'nie wyprzedzać, nie wyprzedzać', wysforowała się do przodu i na wysokości ul. Żurawiej zaatakowała policję - dodawał.
Policja starała się oddzielić chuliganów od pozostałych uczestników marszu. Skierowała ich w ul. Żurawią. Tam pod ministerstwem rolnictwa próbowała otoczyć grupę mężczyzn skandujących: "Ole, ole, to my kibole". Doszło do szarpaniny. Co najmniej jedną osobę zatrzymano.
Policjanci przez megafony apelowali do uczestników, aby nie dali się sprowokować. Zalecili także, aby osoby postronne, chronione immunitetem i dziennikarze opuścili miejsce zadymy.
Ranni policjanci
"Do jednostek policji łącznie doprowadzono 132 osoby, które będą przez nas przesłuchiwane w związku z podejrzeniem uczestniczenia w tym zbiegowisku" - mówił na antenie TVN24 Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendanta Głównego Policji.
W zamieszkach na ul. Marszałkowskiej rannych zostało ośmioro funkcjonariuszy, w tym policjantka, która została uderzona butelką w głowę. Do policjantów zabezpieczających demonstrację wezwano pogotowie, które udzieliło rannym pierwszej pomocy.
Jak poinformował rzecznik, manifestanci dotarli do pomnika Romana Dmowskiego przy pl. Na Rozdrożu.
Autor: //tka