"Szyby zamarzają, w pierwszym wagonie można lepić bałwana. Wszyscy tutaj są zmarznięci" - relacjonowała na antenie TVN24 pani Dorota, pasażerka pociągu relacji Szczecin-Przemyśl. O ciężkich warunkach podróży poinformowała nas na Kontakt 24.
Jak wyjaśniła, pasażerowie jechali w zimnym pociągu, bez jakiegokolwiek ogrzewania, od godz. 6.50, kiedy ruszył on ze Szczecina. Sytuacja nie poprawiła się także, kiedy pociąg z 15-minutowym opóźnieniem dotarł do Poznania.
"Dosiedli się ludzie i stoimy, nie wiadomo, do której" - relacjonowała pani Dorota. "A tu szyby zamarzają - opisywała warunki jazdy w pociągu.
Pytana, czy pasażerom pomagają konduktorzy, powiedziała, że jedynie informują o opóźnieniu, które może się jeszcze zwiększyć.
Na kolei po staremu
Po chaosie na kolei, jaki nastąpił po wprowadzaniu w grudniu nowego rozkładu jazdy (pasażerowie mieli problemy z uzyskaniem informacji, rozkłady na dworcach i w internecie różniły się od siebie, podróżni byli odsyłani na nieistniejące perony) zdymisjonowano wiceministra infrastruktury Juliusza Engelhardta, ale sytuacja najwyraźniej wcale się nie poprawiła.
Nadal są opóźnienia, a warunki, w jakich jadą podróżni, pozostawiają wiele do życzenia.
Autor: mac//tr,tka