"Nie zapomnę ani miejsca, ani okoliczności, w jakich dotarły do nas pierwsze sygnały, że coś się stało" napisał Reporter 24 pmkpik. Do Smoleńska przyjechał dzień wcześniej, autokarem. 10 kwietnia wraz z innymi uczestnikami licznej polskej delegacji był w Lesie Katyńskim, by oddać hołd pomordowanym tam oficerom, wziąć udział w tych samych uroczystościach, na które leciała delegacja na czele z prezydentem Lechem Kaczyńskim. O tym, że wydarzyła się katastrofa, dowiedział na miejscu. Dziś, niespełna rok po tragedii, dla Kontaktu 24 relacjonuje te wydarzenia.
Autor: ja/jaś