Prawie 150 razy interweniowali podkarpaccy strażacy ostatniej doby usuwając skutki nawałnic, jakie przeszły nad częścią województwa. Łącznie w ciągu ostatnich dwóch dni strażacy w całym kraju wzywani byli 1908 razy. Na Kontakt 24 wysyłaliście swoje pogodowe relacje.
Jak poinformował w poniedziałek rano rzecznik podkarpackich strażaków mł. bryg. Marcin Betleja, najwięcej interwencji było w powiatach: tarnobrzeskim, leżajskim, rzeszowskim, łańcuckim i kolbuszowskim.
Interwencje polegały głównie na pompowaniu wody z zalanych piwnic i posesji, udrażnianiu przepustów drogowych oraz usuwaniu połamanych konarów i drzew leżących na jezdniach, chodnikach i na posesjach.
- W powiecie łańcuckim strażacy pomagali zabezpieczyć uszkodzone konstrukcje dachowe. Jeden dach został uszkodzony na budynku sali sportowej, a drugi – na budynku gospodarczym. W Kamieniu, niedaleko Rzeszowa, piorun uderzył w dom mieszkalny i uszkodził ścianę szczytową. Na szczęście nikt nie został ranny - dodał Betleja.
W usuwanie skutków nawałnic zaangażowanych było ponad 600 strażaków, zarówno Państwowej Straży Pożarnej, jak i ochotników - w sumie w akcjach uczestniczyło ponad 160 zastępów straży pożarnych.
Łączny bilans
Jak poinformował w poniedziałek rano rzecznik komendanta głównego PSP st. bryg. Paweł Frątczak, w związku z sytuacją pogodową w ciągu ostatnich dwóch dób straż pożarna interweniowała 1908 razy. Najwięcej interwencji dotyczyło województw: zachodniopomorskiego (465), warmińsko-mazurskiego (381), dolnośląskiego (323) i pomorskiego(193).
W związku z wiatrołomami straż interweniowała w sumie 1250 razy. Ponadto 413 akcji dotyczyło wypompowywania wody z piwnic zalanych budynków, a 43 razy zalanych dróg. W działaniach związanych z usuwaniem skutków nawałnic brało udział ponad 10 tysięcy strażaków.
- Do tego wykorzystali 2379 samochodów - podał rzecznik. Jak podkreślił, wiatr w ciągu weekendu uszkodził 112 budynków, w tym 89 budynków mieszkalnych. - W tym czasie dwie osoby w skali kraju zostały ranne. W tym jeden strażak - dodał.
Autor: kw/aw