- Kiedy poczułem, że ten człowiek był pod wpływem alkoholu, uznałem, że uratowałem komuś życie - powiedział w rozmowie z TVN 24 Adam Bardua, który zatrzymał w sobotę pijanego motorowerzystę w okolicach Stargardu Szczecińskiego (woj. zachodniopomorskie). 55-latek miał w organizmie dwa promile alkoholu. Jak się okazało, już wcześniej policja odebrała mężczyźnie prawo jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu. O sprawie jako pierwszy poinformował Kontakt 24.
Pan Adam wspomina, że gdy zobaczył na drodze motorowerzystę, od razu nabrał co do jego zachowania podejrzeń. - Wydawało mi się, że może jest chory i potrzebuje pomocy. Jechałem z żoną, która jest lekarzem, więc uznałem, że muszę przyspieszyć i zobaczyć co się dzieje - relacjonuje kierowca.
Sytuacja skomplikowała się, gdy pijany motorowerzysta wymusił pierwszeństwo i miał wyraźne problemy z utrzymaniem równowagi. - Stwierdziłem, że prawdopodobnie jest po spożyciu alkoholu. Doprowadziłem więc do jego zatrzymania. Następnie wyszedłem do niego, wyciągnąłem kluczyki i zacząłem rozmawiać - wspomina pan Adam
"Ręce mi opadły"
Po zatrzymaniu pijany motorowerzysty zaczął opowiadać panu Adamowi o swojej trudnej sytuacji. - Wspominał, że już wcześniej spowodował wypadek i ma prawomocny wyrok - mówi w rozmowie z TVN24 kierowca.
Chwilę później miał się przyznać, że poprzedni wypadek spowodował pod wpływem alkoholu. - To dla mnie abstrakcja. Człowiek, który ma wyrok za prowadzenie pod wpływem alkoholu dalej jeździ motorowerem. Ręce mi opadły - komentuje pan Adam. Dodał również, że czuje się, jakby uratował komuś życie.
Dwa promile
Pijany motorowerzysta został zatrzymany w sobotę około godziny 17 w miejscowości Załęcze. Na miejscu pojawili się funkcjonariusze ze Stargardu Szczecińskiego. Podejrzenia kierowcy okazały się słuszne.
- Kierujący motorowerem 55-latek miał dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu i został zatrzymany. Mężczyzna usłyszał już zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości - informuje podkomisarz Łukasz Famulski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie Szczecińskim.
Policjant podkreśla, że zachowanie kierowcy, który zatrzymał motorowerzystę może być przykładem dla innych uczestników ruchu drogowego.
Autor: mg/sk