Pasażerowie pociągu ze Szczecina do Krakowa przez pięć godzin czekali pod Częstochową z powodu kradzieży 200 metrów sieci trakcyjnej. Pociąg ruszył w dalszą podróż dopiero około godziny szóstej rano. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy od jednego z pasażerów.
Jak poinformował nas Krzysztof Łańcucki, rzecznik PKP, pociąg ze Szczecina do Krakowa stanął pod Częstochową około godziny pierwszej w nocy.
"Pociąg jechał jednotorową linią. Dodatkowo zaplątał się w pozostałości po sieci trakcyjnej" - powiedział Łańcucki. Dodał, że pasażerom pociągu zapewniono catering i ciepłe napoje.
Jak dodał, policja dopiero o godzinie czwartej rano zezwoliła na przystąpienie do naprawy sieci. O godzinie szóstej rano lokomotywa spalinowa podniosła pociąg i wyciągnęła go z pozostałości po sieci trakcyjnej.
Lokalne pociągi Kolei Śląskich nie kursują, pasażerom zapewniono komunikację zastępczą. Natomiast dla pociągów dalekobieżnych wyznaczono objazd przez Kluczbork.
Jak poinformował rzecznik PKP, naprawa sieci trakcyjnej może potrwać kilka godzin. Wstępnie Łańcucki ocenił straty na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Autor: aolsz/jaś