Policjanci ruszyli w pościg za kierowcą, który nie chciał zatrzymać się do kontroli. W Miedźnie (Śląskie) mężczyzna zderzył się z autokarem, którym podróżowały dzieci. Pierwsze informacje otrzymaliśmy na Kontakt 24.
W miejscowości Miedźno doszło do zderzenia samochodu osobowego z autokarem, którym podróżowało 38 dzieci, kierowca oraz trzech opiekunów. Kierowca tego pierwszego pojazdu próbował uciekać przed policją.
- W miejscowości Kamyk policjanci próbowali zatrzymać do kontroli 25-letniego kierowcę nissana, który poruszał się autem bez tablic rejestracyjnych. Mężczyzna nie zamierzał się zatrzymać, więc funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg - relacjonowała powiedziała młodsza aspirant Marlena Wiśniewska z zespołu prasowego Komendy Powiatowej Policji w Kłobucku.
Jak przekazała, po kilkunastu minutach ucieczki, kierowca próbował gwałtownie skręcić i wjechać na podwórko jednej z posesji. Wtedy uderzył wprost w nadjeżdżający autobus.
Zatrzymano 25-letniego kierowcę
Mimo że sytuacja wyglądała dość groźnie, nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. Jak podaje policja, do szpitala trafiło jedno z dzieci, co - jak pokreśliła policjantka - nastąpiło na wyraźną prośbę rodziców.
25-letni kierowca samochodu osobowego został zatrzymany przez policjantów. Wiadomo, że w chwili zdarzenia był trzeźwy. - Zostanie mu pobrana krew do badań, a następnie mężczyzna zostanie przesłuchany - dodała Wiśniewska.
Ruch na drodze wojewódzkiej numer 491 odbywa się bez utrudnień.
Autor: est, aa/ tam / Źródło: Kontakt 24, TVN24