Sąd podjął decyzję, że 28-latek podejrzany o gwałt na 11-letniej dziewczynce trafi na trzy miesiące do aresztu. Mężczyzna wyszedł kilka tygodni temu z zakładu karnego. Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem w Białogardzie (woj. zachodniopomorskie). Pierwszą informację o sprawie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Jak relacjonowała na antenie TVN24 reporterka Alicja Rucińska, podczas posiedzenia sąd podjął decyzję o trzymiesięcznym areszcie dla 28-letniego mężczyzny. Wnioskowała o to prokuratura, która przedstawiła mężczyźnie zarzuty o kumulatywnej kwalifikacji prawnej - zarzucono mu m.in. zgwałcenie osoby małoletniej, spowodowanie obrażeń ciała i działanie ze szczególnym okrucieństwem.
"Najsurowszym przepisem, na podstawie którego sformułowano zarzuty, jest art. 197 kk §3 i §4, za które ustawowo grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 5 lat" - powiedział redakcji Kontaktu 24 prokurator Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
11-latka zaatakowana i zgwałcona
"W czwartek około godziny 20 11-letnia dziewczynka, która wracała do domu od koleżanki, została zaatakowana przez mężczyznę. Doznała licznych i poważnych obrażeń ciała, została zgwałcona. Do zdarzenia doszło na terenie rekreacyjnym, w pobliżu nie było przechodniów" - poinformował nas prokurator.
Jak podał, rodzice 11-latki zaczęli martwić się jej długą nieobecnością, postanowili jej poszukać. "Zadzwonili do córki. Telefon odebrał mężczyzna, który powiedział, że dziewczynka za chwilę wróci do domu" - powiedział prokurator i dodał, że po tym telefonie mężczyzna odszedł.
Zakrwawioną 11-latkę znaleźli rodzice. Dziewczynka trafiła do szpitala, a sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Białogardzie.
Wyszedł z więzienia
Na podstawie relacji dziewczynki i rodziców udało się ustalić prawdopodobnego sprawcę. "Był to 28-letni mieszkaniec Białogardu, który 6 sierpnia wyszedł z zakładu karnego. Mężczyzna odsiadywał kilkuletnią karę za przestępstwa przeciwko mieniu. Były to rozboje z użyciem przemocy" - powiedział nam Ryszard Gąsiorowski. Jak udało się ustalić reporterce TVN24, mężczyzna odbył karę do końca.
Mężczyzna został zatrzymany. W sobotę i niedzielę był przesłuchiwany, składał wyjaśnienia.
"Tłumaczył, że za dużo wypił"
Jak poinformował Ryszard Gąsiorowski, 28-latek przyznał się do zarzucanych czynów, a swoje zachowanie tłumaczył tym, że wypił bardzo dużo alkoholu. "Z relacji mężczyzny wynika, że mimo iż był pijany, postanowił dokupić więcej alkoholu. Wtedy zauważył dziewczynkę, poszedł za nią i ją zaatakował" - dodał prokurator.
Liczne i poważne obrażenia
Prokurator poinformował również, że 11-latka przebywa w szpitalu. Jej stan nie zagraża życiu, jednak obrażenia, które odniosła, są liczne i poważne. "Pokrzywdzoną czeka dłuższe leczenie. Dziewczynka odniosła obrażenia głównie w okolicy głowy, ma między innymi złamania kości głowy" - dodał Ryszard Gąsiorowski.
Jak zaznaczył, wszystko wskazuje na to, że sprawca użył przemocy w celu zgwałcenia dziewczynki, a nie już po dokonaniu tego czynu.
Autor: aka,js/tka/dw