Pozostawiona butelka w ratuszu, zadymienie na lotnisku i reklamówka na antresoli metra - wszystko to wydarzyło się w środę w Warszawie. Nic groźnego się nie stało, ale policja podkreśla, że sygnały od mieszkańców są ważne. Informacje i zdjęcia otrzymywaliśmy też na Kontakt 24.
Około godz. 13 internauta zaalarmował Kontakt 24 o akcji policji, straży i pogotowia przy placu Bankowym. Okazało się, że nie była to groźna sytuacja. - W toalecie ratusza pracownik znalazł butelkę z jakąś cieczą. Wezwano służby, ale nie było ewakuacji - poinformowała portal tvnwarszawa.pl, Edyta Adamus z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Po godz. 14 na Lotnisku Chopina włączyła się czujka pożarowa. "Zauważono zadymienie w jednym z magazynów w piwnicach terminala. Nasi strażacy już na miejscu" – powiadomili za pośrednictwem Twittera przedstawiciele portu. A chwilę później uspokoili, że pożar w magazynie został ugaszony przez automatyczne tryskacze. "Nie było potrzeby interwencji strażaków, ani żadnego zagrożenia dla ludzi" - podało lotnisko.
Kolejny sygnał o niecodziennej sytuacji dostaliśmy na Kontakt 24 ok. godz. 17. Chodziło o stację metra Wilanowska. Służby zamknęły na krótko jedną antresolę. Powód: pozostawiona reklamówka.
"Każdy jest elementem systemu bezpieczeństwa"
Zdarzenia nie były groźne, ale w kontekście wtorkowych wybuchów w Brukseli, czujność mieszkańców Warszawy jak widać, jest zwiększona. Policja ocenia, że każdy sygnał jest ważny.
- Jeżeli mamy do czynienia z taką sytuacją, jaka miała miejsce we wtorek w Brukseli, to bardzo ważne jest, że uświadamiamy sobie, że każdy z nas jest pewnym elementem systemu bezpieczeństwa. Są służby, które reagują i prowadzą odpowiednie działania, ale istotna jest również postawa mieszkańców. Jeżeli dzieje się coś niepokojącego, to ludzie dają znać, przekazują sygnał do służb. Zawsze lepiej, żeby policja sprawdziła, niż żeby miało dojść do zagrożenia – zaznacza Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji.
I dodaje, że mieszkańcy mogą zapoznać się z informacjami o stopniu zagrożenia, a także dowiedzieć się, jak postępować w określonych sytuacjach na stronie antyterroryzm.gov.pl.
Eksplozje na lotnisku i w metrze
We wtorek doszło do dwóch silnych eksplozji na lotnisku Zaventem w Brukseli ok. godz. 8 rano. Kolejny atak terrorystyczny miał miejsce w metrze w pobliżu instytucji unijnych po godz. 9 rano.
W sumie we wtorkowych atakach w Brukseli przeprowadzonych przez czterech terrorystów zginęły 32 osoby, a około 270 zostało rannych.
Autor: ran/r / Źródło: tvnwarszawa.pl