Obfite opady śniegu w nocy ze środy na czwartek na północnym wschodzie Polski sprawiły, że warunki na drogach są trudne. Wyjechały pługi i posypywarki, a służby apelują o ostrożną jazdę. Pogoda w kraju jest jednak zróżnicowana, na co wpływ ma front atmosferyczny, który - jak skomentowała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek - w czwartek "jedzie przez Polskę jak czołg". Zdjęcia przedstawiające sytuację pogodową w kraju otrzymujemy na Kontakt 24.
Jak przekazał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej nad Polską widoczne są dwie masy powietrza i dzielący je front atmosferyczny.
Front "jedzie przez Polskę jak czołg" - określiła tę sytuację synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek. Dodała, że "pchany jest z północy na południe przez arktyczne masy powietrza". W Warszawie o godzinie 6 temperatura wynosiła 7 stopni Celsjusza na plusie, a trzy godziny później spadła do -1 st. C, natomiast w położonych nieco na południe Kozienicach o godz. 9 wciąż było 7 st. C. Po godzinie 11 w Suwałkach odnotowano -5 st. C, podczas gdy w Nowym Sączu było 8 stopni powyżej zera. W najbliższym czasie w całym kraju temperatura będzie miała tendencję spadkową. Najbliższej nocy na Suwalszczyźnie prognozowane jest -15 st. C.
Trudne warunki na drogach
Na drogach zwłaszcza północnej i wschodniej Polski po opadach śniegu panują trudne warunki, co relacjonowali reporterzy TVN24. W Suwałkach prawie wszystkie drogi są białe, zalega na nich śnieg. Dużo samochodów blokuje się na zaśnieżonych ulicach. Mieszkańcy od rana musieli odśnieżać chodniki, parkingi i stojące na nich samochody.
"Apelujemy o ostrożną jazdę"
W czwartek rano dyżurny Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku poinformował, że na drogach regionu pracuje blisko 60 pługosolarek. Występuje lokalna śliskość i błoto pośniegowe, które utrudniają jazdę. "Warunki są ciężkie, apelujemy o ostrożną jazdę" - podkreślił. Dyżurny dodał, że najtrudniejsza sytuacja w regionie panuje na drodze krajowej nr 8 Białystok - Augustów w miejscowości Suchowola, gdzie auta ciężarowe nie mogą podjechać pod górkę.
Pracuje kilkadziesiąt jednostek sprzętu
W województwie warmińsko-mazurskim wszystkie trasy w czwartek przed południem były przejezdne, ale leżało na nich błoto pośniegowe lub zajeżdżony śnieg. - Na drogach wojewódzkich pracuje 67 jednostek sprzętu, ale miejscami sytuacja na trasach jest trudna, bo wciąż pada, a w okolicach Nidzicy są zawieje śnieżne - powiedział dyżurny zarządu dróg wojewódzkich w Olsztynie. Na trasy krajowe w regionie wysłano 120 jednostek do odśnieżania, ale mimo to na każdej z dróg zalega błoto pośniegowe. Miejscami może być ślisko.
"Miejscami jest naprawdę bardzo ślisko"
Niebezpiecznie jest również na Mazowszu. - Od rana na drogach powiatu płońskiego panują trudne warunki. Doszło już do kilku kolizji, dlatego apelujemy do kierowców o ostrożniejszą jazdę - przekazała w czwartek rzeczniczka Komendy Powiatowej policji w Płońsku podkomisarz Kinga Drężek-Zmysłowska. Jak podkreśliła, "miejscami jest naprawdę bardzo ślisko". - Padający śnieg, deszcz ze śniegiem, niskie temperatury wpływają negatywnie na bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego - dodała policjantka.
Spadło kilkanaście centymetrów śniegu
Według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostatniej nocy największe opady śniegu wystąpiły w Chojnicach, gdzie spadło 16 centymetrów śniegu. W Olsztynie i Mikołajkach pokrywa śnieżna zwiększyła się o 12 cm. Opady śniegu, ale z mniejszym natężeniem w ciągu dnia nadal są możliwe.
Autor: ps/rzw,ak