Tramwaj zjechał z torów na jezdnię i zatrzymał się tuż przed wejściem do warszawskiego metra. Do zdarzenia doszło po tym, jak pojazd zderzył się z samochodem dostawczym na ruchliwym skrzyżowań w stolicy. Były duże utrudnienia w ruchu. Informacje oraz zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- Zderzyły się tramwaj z samochodem mercedes sprinter - potwierdziła Ewa Adamus z Komendy Stołecznej Policji. - Nikomu nic się nie stało - zapewniła, ale dodała, że pojawiły się spore utrudnienia w ruchu.
Skuterzysta uciekł w ostatniej chwili
Według reportera tvnwarszawa.pl Lecha Marcinczaka, samochód dostawczy, który jechał ulicą Woronicza i skręcał w aleję Niepodległości wjechał pod tramwaj. - Po zderzeniu tramwaj zjechał z torów na jezdnię, aż do chodnika. Maszyna przejechała około 15 metrów - przekazał.
Ewa Paluszkiewicz, reporterka TVN24 również potwierdziła, że ze wstępnych ustaleń wynika, że auto dostawcze próbowało wymusić pierwszeństwo.
Okazało się, że po zderzeniu tramwaj uderzył również w skuter, który stał na światłach w chwili wypadku. - Kierowca, który jechał skuterem aleją Niepodległości w stronę centrum czekał, aby skręcić w lewo w Woronicza. Stał na światłach, gdy nagle spostrzegł, że wykolejony tramwaj jedzie prosto na niego. Mężczyzna natychmiast zeskoczył z pojazdu, w który po chwili uderzył w pędzący tramwaj - podał Mateusz Szmelter, reporter tvnwarszawa.pl.
"Wysiedli w ostatniej chwili"
Jak ustalił Lech Marcinczak, wbrew pierwszym informacjom, tramwaj nie odbywał kursu technicznego. Na szczęście, wszyscy pasażerowie wysiedli chwilę wcześniej na przystanku końcowym. W pojeździe przebywał jedynie maszynista, który nie odniósł obrażeń.
Te informacje potwierdził Maciej Dutkiewicz, rzecznik Tramwajów Warszawskich. - Tramwaj zjeżdżał na tory postojowe - poinformował.
Wszystkie utrudnienia w ruchu ustąpiły po godzinie 12.30, gdy służby zakończyły prace na miejscu zdarzenia, jak przekazał reporter tvnwarszawa.pl Lech Marcinczak.
Autor: mp/b / Źródło: tvnwarszawa.pl